Dramat rodziców z ul. Działdowskiej. Sanepid zamknął nam żłobek

2015-04-30 0:00

Osiemdziesiąt maluchów zostało bez opieki! Decyzją sanepidu od poniedziałku nie działa żłobek przy ul. Działdowskiej. Wszystko przez uciążliwy remont, który według epidemiologów rażąco naruszał standardy, w jakich powinny przebywać dzieci. Rodzice osiemdziesięciu wychowanków są oburzeni i zdziwieni. - Nikomu ten remont nie przeszkadzał - mówią.

Żłobek nr 35 znajduje się w kamienicy przy ul. Działdowskiej 8a. Zarządzająca budynkiem wspólnota od ubiegłego roku prowadzi tam remont. Choć prace renowacyjne prowadzone były jedynie na zewnątrz, ktoś uznał, że kurz i hałas zagrażają bezpieczeństwu dzieci i zgłosił sprawę w sanepidzie. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna przeprowadziła kontrolę w ubiegły piątek i podjęła decyzję o zamknięciu placówki w trybie natychmiastowym. - Nakazaliśmy zaprzestanie sprawowania tam opieki nad dziećmi i prowadzenia zajęć do czasu, aż zostaną zapewnione odpowiednie warunki sanitarne - tłumaczy dyrektor Dariusz Rudaś z powiatowego sanepidu. Rodzice wychowanków żłobka są zbulwersowani. Ponad 80 dzieci z dnia na dzień zostało bez opieki. - Moje dziecko nigdy nie wracało stamtąd brudne, zakurzone ani zaniepokojone. Nie słyszałam, żeby któryś rodzic miał pretensje. Dziwi mnie, że sanepid tak łatwo podjął decyzję o zamknięciu żłobka- mówi poirytowana Barbara Hijewska (28 l.), mama 2-letniej Emilki.

Zobacz: Warszawa. Metro odkryte

Zawrzało również w Ratuszu. - Jesteśmy oburzeni decyzją sanepidu, bo obciąża konsekwencjami rodziców i ich dzieci - mówi Katarzyna Pienkowska i dodaje, że Ratusz miesiąc temu przeprowadził kontrolę, która nie wykazała opisanych przez epidemiologów niedogodności. - Odwołaliśmy się od tej decyzji. Chcemy, żeby żłobek zaczął działać jak najszybciej, szukamy miejsc w innych placówkach - dodaje Pienkowska. Dziś sanepid ma powtórzyć kontrolę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki