Dramatyczne nagranie w sądzie. Tak zginął gitarzysta na Nowym Świecie w Warszawie

2025-09-17 17:10

W środę (17 września) w sądzie apelacyjnym odtworzono wstrząsające nagrania z majowej nocy 2022 roku. Wtedy po brutalnym pobiciu w bramie na Nowym Świecie zmarł 29-letni gitarzysta Maciej H., dźgnięty nożem po tym, jak stanął w obronie zaczepianych kobiet. Dwaj uczestnicy tej bójki próbują wywalczyć złagodzenie wyroków, ale nagrania ich pogrążają...

We wtorek (16 września) pisaliśmy o początku sądowej rozprawy Dawida Mirkowskiego (27 l.), który oskarżony jest o zadanie śmiertelnych ciosów Maciejowi H. On jest na innym etapie procesu, bo uciekł do Turcji, a gdy wobec niego trwała procedura ekstradycyjna, jego dwaj kumple już siedzieli przed sądem. Łukasz G. (30 l.) i Sebastian W. (26 l.) w ubiegłym roku zostali skazani na siedem lat pozbawienia wolności za udział w zabójstwie. Teraz w sądzie apelacyjnym walczą o złagodzenie wyroków.

W środę (17 września) w sądzie odtworzone zostało nagranie z monitoringu, które pokazuje ostatnie chwile życia 29-latka. Widać na nim jak Maciej upada na ziemię i zostaje skatowany. Ciosy padają ze wszystkich stron. Jest kopany, bity po twarzy. Sekcji zwłok potwierdzała liczne rany twarzy, warg, ramion i nóg. – Jego udział w tym zdarzeniu był bierny. Po prostu zwrócił uwagę na niewłaściwe zachowanie sprawców. Nie miał praktycznie szans się obronić – dowodzi prokurator Szymon Banna. − Świadkowie krzyczeli do sprawców, żeby przestali go bić. Niestety w żaden sposób to na nich nie działało, doprowadzili do śmierci pokrzywdzonego − oskarżał.

Nie ma wątpliwości, że materiał dowodowy jest jednoznaczny. Najbardziej dramatyczny obraz utrwalony na nagraniu to ten moment, gdy jeden z napastników sięga do kieszeni, wyjmuje nóż i – już według ustaleń prokuratury – zadaje sześć ciosów leżącemu na ziemi gitarzyście. Maciej czołga się do pobliskiego sklepu i jęczy „Umieram...”. Sprawcy uciekają i przez kilka miesięcy ukrywają się przed wymiarem sprawiedliwości.

W sądzie, mimo obciążających nagrań, Łukasz G. i Sebastian W. umniejszali wczoraj swoją rolę. Sebastian przyznał, że „starał się pokrzywdzonego kopnąć”, ale mu nie wychodziło. – Podjąłem próbę uderzenia poszkodowanego, byłem w stanie upojenia i ten cios był niecelny. Wtedy wywróciłem się na ziemię i zostałem kopnięty przez poszkodowanego − mówił Sebastian. Łukasz przyznał, że ukrywał się, bo szukano go w związku z zabójstwem, a nie pobiciem i bał się. Po odtworzeniu filmu już nie zabrał głosu. Obaj oskarżeni złożyli wnioski o uchylenie wyroku i ponowne rozpatrzenie sprawy w Sądzie Okręgowym. Domagali się też zmiany tymczasowego aresztu na dozór i poręczenie. Ale sąd odmówił.

Sędzia Ewa Jethon zapowiedziała na 1 października ogłoszenie wyroku w ich sprawie.

Super Express Google News
Ekstradycja podejrzanego o zabójstwo na Nowym Świecie
Sonda
Jaka powinna być kara za zabójstwo?
Pokój Zbrodni
Łomiarz z Warszawy wychodzi na wolność. "Będę chciał iść do roboty" | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki