Głośne igraszki w bloku w Warszawie. Mieszkańcy mają dość. "Drze się jak orangutan!"

2025-06-12 5:12

Lokatorzy bloku na warszawskich Stegnach mają już dość. Mieszkanie na ostatnim piętrze ich budynku staje się niechcianym centrum erotycznych uniesień. Sąsiedzi mają dość jęków, krzyków i odgłosów przypominających... zoo w trakcie rui. Na klatce pojawiła się kartka z błaganiem o opanowanie żądz i zamknięcie okien. − Wstyd mi za niektórych − piszą mieszkańcy, którzy zamiast spać, słuchają cudzych igraszek.

Zakłócają ciszę nocną jękami. Co się dzieje w bloku na warszawskich Stegnach?

i

Autor: Shutterstock; Facebook

Na warszawskich Stegnach, w jednym z bloków mieszkalnych, od dłuższego czasu rozgrywa się dramat − ale nie miłosny, tylko sąsiedzki. Wszystko przez parę z ostatniego piętra, która najwyraźniej postanowiła traktować swoje mieszkanie jak plan zdjęciowy do niskobudżetowego filmu dla dorosłych. Niestety... bez wyciszenia dźwięku.

Hałasy nocą, jęki, krzyki i inne „dziwne dźwięki” doprowadziły do eksplozji frustracji wśród mieszkańców. W końcu ktoś nie wytrzymał i przy wejściu do klatki zawisła kartka z apelem. − Sąsiadów z ostatniego piętra, grzmocących się późno w nocy uprasza się o cichsze podejście do tematu i zamknięcie okna. Nie mamy ochoty tłumaczyć dzieciom, że właśnie tam otworzyli burdel. Sąsiedzi chcą spać i nie musi was słuchać całe osiedle − czytamy.

A to dopiero początek. W mediach społecznościowych, na lokalnych grupach, rozpętała się burza. Niektórzy sąsiedzi próbowali podejść do sprawy z humorem: − W domach z betonu nie ma wolnej miłości − pisze jedna osoba. Inni są mniej wyrozumiali: − Dlaczego nikt nie wezwał policji? Dostaliby mandat i może by się nauczyli − podaje kolejna.

Prawda jest taka, że sam seks w domowym zaciszu nie jest karalny. Ale już zakłócanie ciszy nocnej – jak najbardziej. Zgodnie z art. 51 Kodeksu wykroczeń: − Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Choć cisza nocna nie jest ściśle zdefiniowana w przepisach, zwyczajowo przyjmuje się, że trwa od 22 do 6. Po tym czasie namiętności warto przenieść do... sypialni wyciszonej drzwiami i zamkniętym oknem.

Super Express Google News
Dziwne igraszki w centrum miasta

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki