Początek roku to okres, kiedy występowanie grypy zdecydowanie nasila się. Rokrocznie wirus atakuje w tym czasie tysiące osób. Tak źle na Mazowszu dawno jednak nie było. W styczniu odnotowano blisko 155 tysięcy przypadków grypy. W samej Warszawie liczba zachorowań wyniosła prawie 30 tysięcy.
- Najskuteczniejszą profilaktyką jest stosowanie szczepienia przeciwko grypie, ale niestety ludzie nie szczepią się – informuje Joanna Narożniak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie.
Jak okazuje się, dużo większa liczba zachorowań wcale nie musi oznaczać, że mieszkańcy Mazowsza przestali dbać o swoje zdrowie. Bardzo możliwe, że poprawiła się zwyczajnie diagnostyka – lekarze są bardziej wyczuleni i dokładniej rejestrują kolejne zachorowania.
Jak dodaje Narożniak, na razie nie ma mowy o klęsce epidemiologicznej. Szczyt zachorowań na grypę wciąż jednak przed nami – przypadnie na luty i marzec. Warto pomyśleć o poprawie kondycji organizmu i wzmocnieniu odporności.
O szczegółach w materiale Michała Skolimowskiego: