Bieg po nowe życie ponownie odbędzie się w Warszawie!

i

Autor: materiały prasowe Bieg po nowe życie ponownie odbędzie się w Warszawie!

Ja mam serce, a ty śpisz. Wzruszająca historia Adrianny po przeszczepieniu

2019-09-02 10:54

Adrianna żyje dzięki temu, że lekarze przeszczepili jej serce i wątrobę. To był zaledwie drugi taki zabieg w Polsce. Dostała szansę i nie marnuje ani jednego dnia podarowanego życia.

Adrianna Pawłowicz wspomina, że zawsze męczyła się szybciej, niż rówieśnicy, nie była np. w stanie pobiec w szkole na 600 metrów, tata często nosił ją barana, bo nie mogła dojść do celu, a wycieczki w góry to była katorga. Na większych wysokościach brakowało jej tchu. Żaden lekarz nie wykrył u niej poważnej wady. - Ale też nie zrobiono mi np. echa serca - mówi.

Adrianna przeszła przeszczep serca i wątroby

i

Autor: materiały prasowe Adrianna przeszła przeszczep serca i wątroby

Najgorszy dzień w życiu

O tym, że jest bardzo poważnie chora i ma niewydolne serce dowiedziała się ponad dwa lata temu. Tego dnia nie zapomni do końca życia. Dostała tak silnej migreny, że wymiotowała, zaczęła jej też drętwieć ręka. Bardzo się wystraszyła i wezwała pogotowie - to był udar niedokrwienny mózgu. Adrianna nie miała wtedy nawet 40 lat. Kiedy karetka dowiozła ją na szpitalny SOR, straciła przytomność. Lekarze natychmiast zaczęli szukać przyczyny udaru. Okazało się, że Adrianna ma przetrwałe migotanie przedsionków. Arytmia ta objawia się szybką, nieskoordynowaną czynnością skurczową przedsionków, krew w nich zalega, mogą tworzyć się skrzepliny. Zaburzenie to jest najczęstszą przyczyną udarów niedokrwiennych. By im zapobiegać, podaje się specjalne leki przeciwzakrzepowe.

Adrianna została przeniesiona na kardiologię. Tam po specjalistycznych badaniach okazało się, że kobieta cierpi na kardiomiopatię restrykcyjną, jej serce z powodu sztywnych przedsionków i komór źle napełniało się krwią, rozwinęła się wu niej niewydolność serca. 

„Planowałam swój pogrzeb”

Wiele czasu spędziła w Instytucie Kardiologii w Warszawie Aninie. Wspomina, że to był bardzo trudny okres, z depresją, łzami, a nawet planowaniem własnego pogrzebu. Kupiła sobie niewielkiego psa, to bardzo jej pomogło. Była już jednak tak słaba, że choć mieszka niedaleko parku, podjeżdżała tam samochodem. Jednym z objawów niewydolności serca jest zatrzymywanie się wody w organizmie. Adriannie puchł przede wszystkim brzuch, mówi, że wyglądała jakby była w 9 miesiącu ciąży. Nie mogła wyjść ze szpitala, bo wymagała podawania leków odwadniających dożylnie, przez pompę. Lekarze zdecydowali o wpisaniu jej na listę pacjentów pilnie oczekujących na przeszczep serca. To było w listopadzie minionego roku. 

- Czekając na przeszczep człowiek sobie wyobraża różne scenariusze. Z jednej strony, chciałam tego szybko, żeby uniknąć długiego leżenia w szpitalu, z drugiej strony przychodziła często do mnie taka refleksja, a co jak to wszystko się nie uda i to są tak naprawdę moje ostatnie dni na tym świecie? - opisuje na swoim blogu.

Szybko okazało się, że niewydolność serca to nie jest jej jedyny problem ze zdrowiem. Miała powiększoną wątrobę, pod dwóch, trzech kęskach obiadu czuła się pełna. Zapadła decyzja o gastroskopii. Okazało się, że ma początki marskości wątroby. Do kliniki zostali wezwani na konsultację specjaliści z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby szpitala przy ul. Banacha. Lekarze dokładnie ją zbadali, po czym poszli się naradzić. Podjęli decyzję: u Adrianny najlepszy będzie podwójny przeszczep, serca i wątroby. Wcześniej w Polsce odbył się tylko jeden taki zabieg, właśnie w Aninie. Od tego momentu Adrianna czekała zaledwie dwa tygodnie. 

„Ja mam serce, a Ty śpisz”

24 stycznia odbył się podwójny przeszczep. Gdy lekarz powiedział jej, że znalazło się serce i wątroba, jej tata, który wspierał ją w szpitalu pojechał akurat na trochę do domu. Próbowała się do niego dodzwonić, wysłała sms-a: „Ja mam serce a ty śpisz…”. Posłała też wiadomość do przyjaciółki: „Jakby co, to miło było mi Ciebie poznać”.

Ale nie brała pod uwagę, że coś może się nie udać, była w dobrych rękach. Dwa zespoły świetnych specjalistów zrobiły wszystko, by z nową wątrobą i nowym sercem Adriana mogła wrócić do normalnego życia.

Najpierw lekarze przeszczepili jej serce, potem wątrobę przez trzy doby wspomagało ją ECMO. Wie, że nowe życie podarowała jej dziewczyna, która zginęła na wskutek wypadku. Modli się za nią i za jej rodzinę, nie ma dnia, by nie dziękowała im za dar nowego życia.

Adrianna wystartuje 7 września w 15. Biegu po Nowe Życie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki