Koszmar na Zachodnim

2011-06-02 3:45

Chaos, tłok w tunelach i w wagonach pociągów wahadłowych. A na ulicach pękające w szwach autobusy zastępcze wożące pasażerów PKP. Tak wyglądał pierwszy dzień na Dworcu Zachodnim po zamknięciu linii średnicowej.

Kolejarze przyznają, że nie jest dobrze, ale starają się na bieżąco ratować sytuację. Wczoraj chodzili po tunelu i pomagali zagubionym podróżnym. Ci z kolei nie szczędzili wulgaryzmów pod adresem kolei, która zgotowała im taki los.

Tysiące pasażerów na Dworcu Zachodnim przymusowo wysiadało z pociągów i przesiadało się do komunikacji zastępczej. A nie wszyscy wiedzieli wcześniej o remoncie. Dlatego na dworcu panował ogromny chaos.

- Nie było żadnej informacji na dworcach - narzekał Mariusz Maksiński (23 l.), który próbował dostać się w stronę Pruszkowa. To niejedyny zarzut pasażerów. - Nie wiadomo, które rozkłady są dobre, a które złe. Poza tym nie ma na nich peronów, więc trzeba biegać i szukać pociągów - dodała Agnieszka Bugucka (23 l.). Oczywiście Internet też w tym wypadku okazał się zwodniczy, bo inne informacje były na stronie PKP, a inne na stronie Kolei Mazowieckich.

Ludzie byli też wściekli, bo trzeba było walczyć o miejsca w pociągu wahadłowym, który kursował tylko co 15 minut i nie mógł pomieścić wszystkich. - Nikt nie może być zadowolony z tego, jak wygląda sytuacja po zamknięciu linii średnicowej - przyznał Dariusz Grajda (38 l.), dyrektor ds. handlowych Kolei Mazowieckich, który był na miejscu i kierował załogą informatorów pomagających pasażerom.- Pierwsze dni są najtrudniejsze - przyznał Dariusz Grajda i prosił wszystkich podróżnych o cierpliwość.

Remont linii średnicowej

Kolejarze przebudują tory i stację Stadion. Do 24 lipca zamknięty będzie przejazd linii podmiejskich między stacjami Warszawa Wschodnia - Warszawa Zachodnia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki