Krakowskie Przedmieście. Bomba na manifestacji w Warszawie. Nowe ustalenia w sprawie 31-latka

i

Autor: Super Express Krakowskie Przedmieście. Bomba na manifestacji w Warszawie. Nowe ustalenia w sprawie 31-latka

Szok w Warszawie

Bomba na manifestacji w Warszawie. Nowe ustalenia w sprawie 31-latka. Mamy nagranie!

Krakowskie Przedmieście było w poniedziałek (11 lipca) świadkiem zatrważających scen. Podczas pochodu zorganizowanego by uczcić pamięć pomordowanych na Wołyniu Polaków 31-letni Łukasz K. z Mazowsza wyjął z plecaka bombę i położył ją w tłumie! Szybko został obezwładniony, a Krakowskie Przedmieście ewakuowane w promieniu 200 m od niewybuchu. Okazuje się, że podejrzany jest znany policji.

Krakowskie Przedmieście. Bomba w Warszawie na manifestacji

Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Blisko 400 osób zgromadziło się w poniedziałek w okolicach Starego Miasta, by oddać hołd zamordowanym na Wołyniu Polakom. O mały włos, a na Marszu Pamięci Ofiar Ludobójstwa doszłoby do tragedii. Na wysokości Krakowskiego Przedmieścia nr 64 31-latek wyjął z plecaka zardzewiały przedmiot o cylindrycznym kształcie, uniósł go w górę tak, żeby wszyscy go widzieli, zapytał głośno: „co to jest?!” i położył na ziemi. Po chwili został obezwładniony przez ochronę marszu i przekazany policji.

Przeczytaj również: Warszawa: Ewakuacja Krakowskiego Przedmieścia! "Sytuacja nadzwyczajna". Mężczyzna z pociskiem w dłoni

Zatrzymany, to 31-letni Łukasz K., mieszkaniec Mazowsza. Był już notowany przez policję. Funkcjonariusze stołecznej policji nie zdradzają na razie za jakie czyny. Jak podaje rmf24.pl we wtorek (12 lipca) ma zostać przesłuchany. Moment położenia bomby na ulicy zarejestrowały kamery. Nagranie pojawiło się na kanale EmisjaTV na twitterze. Pod postem pojawiły się komentarze internatów wątpiących w prawdziwość sytuacji. - To ewidentna ustawka - pisze jeden z nich. 

Wielka ewakuacja w Warszawie

Krakowskie przedmieście. Bomba była niebezpieczna

Policyjni pirotechnicy, którzy przyjechali na miejsce żeby zabezpieczyć podejrzany przedmiot określili go jako pocisk, prawdopodobnie z czasów II wojny światowej. Stąd podjęto natychmiast decyzję o ewakuacji części Traktu Królewskiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki