Leżał na przystanku, wokół było mnóstwo krwi. Żaden przechodzień nie ruszył z pomocą

i

Autor: Straż Miejska, Warszawa zdjęcie ilustracyjne

Leżał na przystanku, wokół było mnóstwo krwi. Żaden przechodzień nie ruszył z pomocą

2020-11-23 16:44

W ostatnim czasie dużo słyszy się o solidarności oraz pomocy osobom starszym i potrzebującym. Niestety nadal wiele osób odwraca beznamiętnie wzrok, widząc czyjąś krzywdę. Taka sytuacja miała miejsce na przystanku tramwajowym przy al. Solidarności, na którym leżał zakrwawiony senior. Żaden przechodzień nie wyciągnął do niego pomocnej dłoni.

Zakrwawiony mężczyzna leżał na przystanku

Mimo licznych apeli zachęcających do pomocy potrzebującym nadal zdarzają się sytuacje pokazujące ludzki egoizm i znieczulicę. Na przystanku tramwajowym przy al. Solidarności leżał ranny starszy mężczyzna. Widać było, że pilnie potrzebuje pomocy. Miał zakrwawioną twarz i maseczkę, a krew ciekła mu z rozbitego łuku brwiowego. Ponieważ rana była dość głęboka, mężczyzna tracił sporo krwi. Niestety, żaden z przechodniów czy osób czekających na tramwaj nie palili się do pomocy, przechodząc obojętnie obok rannego seniora.

Dobre serce funkcjonariuszy

Losem ok. 70-letniego mężczyzny zainteresowali się dopiero patrolujący teren strażnicy miejscy. Bez chwili namysłu wezwali pogotowie ratunkowe i opatrzyli rany poszkodowanego. Wykorzystując środki ze służbowej apteczki, założyli na jego czole jałowy opatrunek. Podali mężczyźnie również nową maseczkę do zasłonięcia ust i nosa. Gdy ten próbował ją założyć strażnicy, zauważyli, że senior ma również złamany palec wskazujący. Po chwili na miejscu pojawiła się wezwana karetka, która zabrała mężczyznę do szpitala. Ta sytuacja mogła zakończyć się dużo gorzej, gdyby nie pomoc funkcjonariuszy, oraz dużo lepiej, gdyby któryś z przechodniów wcześniej przystanął i zainteresował się losem rannego człowieka.

Wolontariusze pomagają starszym osobom

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki