Nietypowa rodzinna tradycja
Zaczęło się niewinnie, od jednego spaceru po choinkę kilka lat temu. Piotr Kaźnica wspomina, że wtedy jego córce – Poli – zrobiło się po prostu przykro. − Gdzieś zobaczyła brzydką choinkę i zrobiło się jej żal, że nikt tego drzewka na pewno nie kupi. Zapytała, czy możemy ją wziąć − opowiada w rozmowie z „Super Expressem”.
Rodzice – Piotr i Agnieszka – się zgodzili. I tak narodziła się rodzinna tradycja ratowania najbardziej niechcianych drzewek.
− Od tego czasu co roku kierujemy się tym przy wyborze choinki. Wybieramy zawsze jakieś bardziej krzywe, może trochę bardziej pokraczne − przyznaje Kaźnica.
Wyjątkowa „kontrowersyjna” choinka
W tym roku jednak poprzeczka została podniesiona wyjątkowo wysoko. A właściwie... obniżona.
− Wybraliśmy już taką, która w zasadzie nie była nawet przeznaczona do sprzedaży, tylko odłożona gdzieś na przyczepę samochodu − mówi wprost.
Co ciekawe, początkowo rodzina miała już „normalną” choinkę. Ale Pola była wyraźnie niezadowolona. − Chodziła niepocieszona, skwaszona i mówiła, że w tym roku wybraliśmy za ładną − relacjonuje w rozmowie z „Super Expressem”.
Piotr Kaźnica razem z żoną Agnieszką próbowali tłumaczyć, że innych już nie ma, ale córka była nieugięta. − Zawsze tam na przyczepie leży taki kikut. Chyba ktoś go po prostu używał do odcinania gałązek na stroiki − dodał. Nikt nie pomyślałby, że to właśnie ona stanie kilka chwil później w czyimś mieszkaniu.
Reakcje otoczenia na ubrane drzewko
Sprzedawca nie krył zdziwienia, ale ostatecznie... dorzucił choinkę do zakupów. − Wzięliśmy ją. Mamy teraz w domu dwie choinki − śmieje się Kaźnica. Co ważne, ta najbardziej „kontrowersyjna” była za darmo. − W tym roku tę choinkę dostaliśmy w prezencie, gratis − mówi dalej.
Reakcje rodziny i znajomych? Bezlitosne. − Najczęściej padały pytania, czy wzięliśmy ją ze śmietnika albo czy to zeszłoroczna − zdradza bohater historii. A córka zawsze reagowała tak samo: − Nie! Dlaczego jesteście tacy niemili? Przecież choinka też może mieć uczucia. Dlaczego miałaby tam stać taka samotna, kiedy są święta? − opowiada tata dziewczynki.
Post Piotra Kaźnicy w mediach społecznościowych wywołał prawdziwą burzę. W dniu publikacji naszego materiału ma ponad 18 tysięcy reakcji. − Dla mnie to też było spore zaskoczenie. Odłożyłem telefon, a późnym wieczorem biorę go do ręki i aż zrobiłem wielkie oczy. „Co tu się dzieje?” − mówi.
Święta z sercem i humorem
Jedno jest pewne: tegoroczna choinka w domu Piotra, Agnieszki oraz ich dzieci – Poli, Alicji oraz Tymona – nie tylko przyciąga wzrok, ale też wywołuje emocje i śmiech. Rodzinna tradycja ratowania brzydkich drzewek pokazuje, że święta to nie tylko perfekcja, ale też serce i humor.