NFZ nie odpuszcza lekarce. Gigantyczna kara

i

Autor: Shutterstock NFZ nie odpuszcza lekarce. Gigantyczna kara.

"Nie poddam się"

Potężna kara dla lekarki. NFZ chce gigantycznego odszkodowania. "To niedopuszczalne"

2023-06-27 17:50

Lekarka Jolanta Tyczyńska ma zapłacić gigantyczną karę, ponieważ - według NFZ - naraziła na straty skarb państwa. Chodzi o ogromną kwotę, ponad 160 tysięcy złotych. Lekarka nie płaci, a odsetki rosną w błyskawicznym tempie. Tyczyńska płacić nie zamierza, gdyż jej zdaniem "uratowała życie dzieci". Szczegóły w dalszej części artykułu.

Lekarka kontra NFZ. Gigantyczna kara

Jolanta Tyczyńska wypisywała dzieciom preparat zastępczy dla mleka. Był on na bazie aminokwasów i służył maluchom, mającym ciężką alergię na białko mleka krowiego oraz na białka pokarmowe ogółem. Preparat, który przepisywała Tyczyńska jest refundowany tylko do 18. miesiąca życia. Starszym dzieciom podaje się zazwyczaj mleko następne, podlegające refundacji. Jej zdaniem dzieci tolerowały tylko mleko pierwsze. Koszt jednej puszki takiego preparatu to wydatek 170-200 zł. Jedna puszka preparatu wystarcza raptem na 2-3 dni karmienia. Według Tyczyńskiej, rodziców nie byłoby stać na wydawanie prawie trzech tysięcy złotych na taki preparat.

Sprawą zajął się NFZ i wezwał Jolantę Tyczyńską do zapłacenia ogromnej kary w wysokości 161 555 zł. - Zarzuca mi, że naraziłam skarb państwa na straty, ponieważ powinnam to mleko wypisywać na 100 procent, a nie na zniżkę. Nie rozumiem argumentacji NFZ, bo zalecane dla dzieci z alergiami pokarmowymi mleko następne kosztuje tyle samo. Zatem przepisując ten środek, wcale nie naraziłam systemu na straty - tłumaczy się Tyczyńska w rozmowie z "Interią". Pediatrka odwołała się od decyzji NFZ. Niestety dla niej, odwołanie odrzucono. Lekarka otrzymuje kolejne wezwania do zapłaty. Każdy dzień niedokonanej wpłaty to odsetki w kwocie 28,24 zł. Kwota rośnie non stop. W tej chwili to prawie 170 tysięcy złotych.

Sprawa o odszkodowanie trafi do sądu?

- Mam wrażenie, że żyję w jakiejś bańce. To jest niedopuszczalne, nie mogę uwierzyć, że coś takiego może mieć miejsce - mówi Tyczyńska w rozmowie z "Interią". - Cały czas naiwnie wierzę w dobro i sprawiedliwość, ale ich na horyzoncie nie widać. Jest we mnie niepokój, czuję się zaszczuta. Cały czas z tyłu głowy mam myśl, że zegar tyka, a odsetki rosną - dodaje lekarka, ale twierdzi, że nie zapłaci gigantycznej kary. Mówi, że to jak przyznanie się do winy, a według niej dzięki jej decyzji przeżyło czternaścioro dzieci. Nieugięte jest także NFZ, które w razie braku wpłaty ze strony Jolanty Tyczyńskiej, skieruje sprawę do sądu. - Nie poddam się, będę walczyć do końca - odpowiada lekarka.

Źródło: Interia

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki