Nowy urząd, mniej pieniędzy dla powiatu
Jak czytamy na portalu next.gazeta.pl, decyzję o powołaniu MUP podjął prezydent Radomia Radosław Witkowski, a pod koniec sierpnia zgodę wydała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Nowa placówka ma obsługiwać wyłącznie bezrobotnych i przedsiębiorców z terenu miasta. Do tej pory Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu zajmował się zarówno mieszkańcami miasta, jak i powiatu.
Według władz Radomia utrzymanie miejskiego urzędu będzie tańsze – w przyszłym roku ma kosztować nieco ponad 12 mln zł, podczas gdy w 2025 roku gmina wydała na współfinansowanie PUP aż 14 mln zł.
Polecany artykuł:
Groźba zwolnień grupowych
Dyrektor PUP, Piotr Krakowiak, poinformował pracowników w specjalnym piśmie, że w jednostce "istnieje ryzyko zwolnień, w tym zwolnień grupowych". Podkreślił, że zarówno on, jak i Starosta Radomski nie mają wpływu na tę sytuację. Z dostępnych środków powiat będzie w stanie utrzymać 100 etatów, a obecnie w PUP zatrudnionych jest około 240 osób. Takie wieści nie podobają się pracownikom, którzy boją się o swoją przyszłość.
Atmosfera jest bardzo zła. Ludzie się boją o przyszłość, boją się też odezwać. Boją się, że gdy zadeklarują, że są gotowi przejść do MUP, będą mieć tutaj kłopoty. Najgorsze jest to, że nie dostajemy pełnej informacji, panuje chaos komunikacyjny - relacjonowała jedna z pracownic urzędu, cytuje portal next.gazeta.pl.
Wiceprezydentka Marta Michalska-Wilk zapewniła, że pracownicy PUP będą mogli znaleźć zatrudnienie w nowo powstającym MUP. Wielu z nich obawia się jednak, że przejście do miejskiego urzędu może oznaczać problemy w dotychczasowym miejscu pracy, dopóki proces zmian nie zostanie zakończony. Całą sytuację komplikuje fakt, że w regionie notowany jest wzrost bezrobocia.
Wiadomo już, że do 15 września pracownicy mogą składać deklaracje chęci przejścia do Miejskiego Urzędu Pracy. Ma to zagwarantować poufność ich danych oraz pełną dyskrecję w całym procesie. Nowa jednostka rozpocznie działalność 1 stycznia 2026 r.