Tłumy wyszły w nocy na ulice. Ludzie klaskali, okrzykom nie było końca
Warszawa po raz kolejny udowodniła, że potrafi żyć sportem także po zmroku. W sobotni wieczór, punktualnie o godzinie 20:30, wystartował bieg główny, czyli 10. Wizz Air Warsaw Praski Night Half Marathon. Tysiące uczestników ruszyło na trasę prowadzącą przez najbardziej charakterystyczne punkty Pragi. Na całej długości trasy stali niezawodni kibice, których głośny doping niósł zawodników do mety. To właśnie ta niezwykła energia sprawiła, że dla wielu uczestników był to niezapomniany wieczór. Zamknięte ulice i nocna sceneria miasta stworzyły spektakularne tło dla sportowej rywalizacji.
Tegoroczna edycja przejdzie jednak do historii z powodu fenomenalnego osiągnięcia. Mykola Mevsha, przekraczając linię mety z czasem 1:02:51.Drugie miejsce na podium zajął Levente Szemeréyi z wynikiem 1:04:37. Jako trzeci na metę wbiegł najlepszy z Polaków, Kamil Karbowiak (AZS KU Politechnika Opolska), kończąc rywalizację z czasem 1:06:53.
Zacięta walka kobiet i triumf Beaty Niemyjskiej. Kto jeszcze stanął na podium?
Rywalizacja wśród pań była równie emocjonująca i trzymała w napięciu do samego końca. Ostatecznie to Beata Niemyjska okazała się najszybszą kobietą wieczoru, zwyciężając z doskonałym czasem 1:13:22. Tuż za nią, na drugim miejscu, uplasowała się Sabina Jarząbek (AZS UJK Kielce/ KKL Kielce), która uzyskała czas 1:13:54, tracąc do zwyciężczyni zaledwie kilkadziesiąt sekund. Skład podium uzupełniła Emilia Mazek (AZS AWF Warszawa), która zakończyła bieg z wynikiem 1:14:32.
Jubileuszowa, dziesiąta edycja Półmaratonu Praskiego oraz towarzysząca jej Praska Piątka po raz kolejny potwierdziły, że jest to jedno z najważniejszych wydarzeń biegowych w Polsce. Nocna Warszawa pokazała swoje najpiękniejsze, sportowe oblicze, a uczestnicy i kibice stworzyli razem widowisko, które udowodniło, że stolica nocą potrafi biec szybciej, głośniej i piękniej niż jakiekolwiek inne miasto.
Polecany artykuł: