Platforma Obywatelska już przygotowała listę do Sejmu. Kierownictwo partii raczej nie dało szans na awanse samorządowcom. - Lista w Warszawie to Ewa Kopacz i dotychczasowi posłowie. I już. Polityka była taka, by nikt pani premier nie zagroził w rywalizacji na głosy z Jarosławem Kaczyńskim - słyszymy od polityków PO. Spoza grona parlamentarzystów najwyżej - na 5. miejscu - uplasował się wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Rajcy ze stolicy dostali miejsca tylko w środku i pod koniec. Znajdujemy tam Małgorzatę Żuber-Zielicz, szefową komisji oświaty w Radzie Warszawy, radnego Ursynowa Piotra Karczewskiego i radną Targówka Jolantę Miśkiewicz. Jest też jedyny wiceburmistrz - Krzysztof Skolimowski z Mokotowa. Wcześniej mówiło się, że wystartować mógłby także radny miasta Paweł Lech czy wiceprezydent Jacek Wojciechowicz. Oficjalnie żaden nie wyraził chęci startu. Nieoficjalnie słyszymy: - Są bardziej potrzebni na "odcinku warszawskim".
Wiceprezydent komentował pogłoski z przekąsem: - Rzeczywiście słyszałem dookoła, że miałbym startować do Sejmu, ale ze mną jakoś nikt na ten temat nie rozmawiał.
Prawo i Sprawiedliwość jest na etapie zgłaszania kandydatów na kandydatów na sejmową listę. Zgłosiło się sporo radnych miasta i dzielnic. Na miejsce liczy m.in. sam szef klubu PiS, jeden z najaktywniejszych radnych Jarosław Krajewski. Posłami chcieliby też zostać: radny Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej, Rafał Dorosiński, który w ubiegłej kadencji porzucił PO dla PiS, Edmund Świderski i Paweł Terlecki. Jedno z wyższych miejsc na warszawskiej liście najpewniej przypadnie też wieloletniej radnej sejmiku mazowieckiego Ewie Tomaszewskiej.
Z rad dzielnic z kolei do Sejmu szykują się radne PiS Anna Drewniak z Wilanowa, Helena Łopińska ze Śródmieścia czy Beata Nowosielska z Wesołej. Kto z kandydatów ostatecznie zostanie namaszczony przez prezesa PiS i trafi na listę, okaże się pod koniec sierpnia. Na razie chętnych jest dwa razy więcej niż miejsc.