Zwłoki dzika rozkładały się na chodniku przez ponad dobę. Smród niemiłosierny. Mieszkańcy oburzeni

i

Autor: Straż Miejska Wołomin | Facebook

AFRYKAŃSKI POMÓR ŚWIŃ?

Zwłoki dzika rozkładały się na chodniku przez ponad dobę. "Smród niemiłosierny". Mieszkańcy oburzeni

2024-05-10 13:37

W Wołominie (woj. mazowieckie) mieszkańcy zarzucają służbom opieszałość w sprawie ciała dzika, które rozkładało się na chodniku przez ponad dobę. "Tą drogą dzieci uczęszczają do szkoły, niektórzy płakali, smród był niemiłosierny" - opisują świadkowie. Do Straży Miejskiej w Wołominie wpłynęło kilka zgłoszeń, jednak dzika zabrano dopiero przed południem następnego dnia. Czy to musiało tyle trwać? Spytaliśmy straż i urzędników.

Wołomin. Zwłoki dzika rozkładały się na chodniku

O sytuacji zaalarmował redakcję czytelnik "Super Expressu". W Wołominie (woj. mazowieckie), pomimo licznych zgłoszeń, ciało martwego dzika rozkładało się na chodniku przez ponad dobę. Obok przechodziły dzieci, w końcu zwłoki zaczęły śmierdzieć. Przez większość czasu nie były w żaden sposób zabezpieczone. Cała sytuacja wywołała oburzenie mieszkańców. 

"Witam, orientuje się ktoś gdzie złożyć skargę? Leży ponad dobę. Zgłoszony z rana. Parę razy dzwoniłam na straż, najpierw dzik czekał na weterynarza dla pobrania próbek. Odciął mu nogę, zostawiony w ten sposób, z torebkami i rękawiczkami przy ciele. Na środku chodnika. Smród niemiłosierny. Dzieci chodzące do szkoły. „Oczekiwanie na przyjazd służb utylizujących”" - napisała mieszkanka Wołomina.

Obława na dziki w Legionowie. Komendant straży miejskiej apeluje: "Nie dokarmiaj!"

Straż Miejska w Wołominie pierwsze zgłoszenie otrzymała jeszcze poprzedniego dnia. Zgodnie z procedurą zawiadomiono o sytuacji gminę oraz lekarza weterynarii. Na ciele dzika nie było widocznych obrażeń. W takiej sytuacji można podejrzewać zagrożenie afrykańskim pomorem świń (ASF), więc po przyjeździe lekarza zostały pobrane próbki. Weterynarz pojechał, a dzik jak leżał, tak został.

  • Masakra jakaś
  • Okropieństwo ,niesamowita dezorganizacja
  • Ja wczoraj dzwoniłam nawet na straż miejską, że mogły by chociaż przykryć, bo dzieciaki podchodzą, inni idą i zaczynają płakać. Ale usłyszałam że nie przyjadą i tego nie zrobią. Dzwoniłam około 14.
  • Chociaż powinny być zabezpieczone jakąś folią i znakiem by omijać -no bezmyślność i brak wyobraźni.
  • Bezmyślność służb - grzmią mieszkańcy Wołomina.

W piątek 10 maja, około godz. 9, strażnicy ponownie przyjechali na miejsce i okryli ciało folią. "Właśnie mijałam autem… masakra, dalej leży. Worek to raczej zwiało, bo widać wszystko" relacjonowała mieszkanka. W końcu około godz. 11 przyjechała firma utylizująca i zabrała truchło.

Główny Inspektorat Weterynarii wyraźnie mówi, że w takiej sytuacji "Nie należy zbliżać się do miejsca znalezienia zwłok". Ciężko to zrobić, gdy leżą na chodniku, przy domostwach, na drodze do szkoły. Dlaczego więc nie zostały lepiej zabezpieczone? Jarosław Gorczyca, Zastępca Komendanta Straży Miejskiej w Wołominie, tłumaczył, że nie było wiadomo, kiedy zjawi się weterynarz czy służby odpowiedzialne za utylizację. Leży to w zakresie gminy. 

Zwróciliśmy się zatem z zapytaniem do urzędników. Dlaczego tyle czasu zajęło uprzątnięcie ciała? Czy nie mogło zostać zabezpieczone wcześniej?

"Gmina Wołomin znajduje się w obszarze zagrożonym występowaniem ASF (Afrykańskiego Pomoru Świń), co wymusza konieczność zastosowania odgórnie ustalonych przez instytucje państwowe procedur - ciała nie mogliśmy przenosić ani dotykać, musiało zostać uprzednio zbadane.

Po otrzymaniu informacji o pobraniu próbek od zwierzęcia przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Warszawie, Urząd Miejski w Wołominie niezwłocznie poinformował Wykonawcę odpowiedzialnego za odbiór i utylizację zwłok zwierzęcych z terenu gminy Wołomin o konieczności odbioru truchła dzika.

Informację o tym, że truchło nie zostało odebrane otrzymaliśmy dopiero następnego dnia. Po powzięciu tej informacji niezwłocznie zawiadomiliśmy Wykonawcę i zażądaliśmy natychmiastowego zajęcia się sprawą oraz wyjaśnień zaistniałej sytuacji. Informujemy, iż tego rodzaju sytuacja miała miejsce po raz pierwszy." - przekazała nam inspektor Anna Jurkowiecka z Wydziału Mediów i Komunikacji UM w Wołominie.

 Jak postępować w przypadku znalezienia martwego dzika? Czytaj dalej pod galerią.

Ludzie nie są wrażliwi na zakażenie wirusem ASF, stąd choroba ta nie stwarza zagrożenia dla ich zdrowia i życia. Występowanie ASF wśród dzików stanowi jednak bardzo poważne zagrożenie dla trzody chlewnej. Wirus ASF może przez długi czas utrzymywać się w zwłokach padłych dzików, dlatego powinny być one usuwane ze środowiska.

Jak postępować po znalezieniu padłego dzika?

  • jeżeli to możliwe, oznakować miejsce znalezienia zwłok dzika w celu ułatwienia ich odnalezienia przez właściwe służby;
  • powstrzymać się od dotykania zwłok dzika i pozostawić je w miejscu znalezienia. Nie należy zbliżać się do miejsca znalezienia zwłok;
  • zgłosić fakt znalezienia padłego dzika do właściwego miejscowo powiatowego lekarza weterynarii lub najbliższej lecznicy weterynaryjnej lub straży miejskiej lub miejscowego koła łowieckiego lub starostę, burmistrza, wójta gminy: w trakcie zgłoszenia należy podać miejsce znalezienia zwłok (np. charakterystyczne punkty orientacyjne lub współrzędne GPS), dane osoby zgłaszającej (w tym numer telefonu kontaktowego), liczbę znalezionych zwłok dzików w danym miejscu, ewentualnie stan zwłok padłych dzików (stan ewentualnego rozkładu, wyłącznie kości);

W związku z zagrożeniem ASF: 

  • w lesie nie wolno pozostawiać żadnych odpadków żywnościowych;
  • należy powstrzymać się od wywoływania hałasu, który powoduje płoszenie dzików (w tym używania sprzętów lub pojazdów powodujących hałas);
  • nie spuszczać psów ze smyczy;
  • należy pamiętać, iż zgodnie z prawem, na obszarach występowania ASF, osobom mającym kontakt z dzikami nakazuje się stosowanie środków higieny niezbędnych do ograniczenia ryzyka szerzenia się ASF, w tym odkażanie rąk i obuwia. Po powrocie do domu należy starannie wyczyścić i dezynfekować obuwie , a odzież przeznaczyć do prania;
  • należy przestrzegać zasady, że osoba, która znalazła padłego dzika, a tym samym mogła mieć kontakt z wirusem ASF, przez 72 godziny po tym fakcie, nie powinna wchodzić do miejsc, w których utrzymywane są świnie i nie wykonywać czynności związanych z obsługą świń.
Sonda
Czy boisz się dzikich zwierząt?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki