Jacek Borkowski skosił znak ZDJĘCIA

2016-01-30 3:00

Aż serce się kraje, gdy patrzy się na zbolałą twarz Jacka Borkowskiego (57 l.). Aktor, choć stara się wrócić do normalnego życia po śmierci ukochanej żony Magdaleny (+43 l.), nie radzi sobie z tym najlepiej. Niechętnie spędza czas w pustym domu. I jest tak rozkojarzony, że podczas przejażdżki po mieście wjechał na znak drogowy i nawet tego nie zauważył.

Aktor znany z roli Piotra Rafalskiego w serialu "Klan" robi wszystko, żeby nie spędzać samotnie czasu w domu, który tak bardzo kojarzy mu się ze zmarłą na białaczkę ukochaną Magdaleną. To właśnie tam spędzili najpiękniejsze chwile w swoim życiu.

Teraz wszystko jest na jego głowie. Codziennie odwozi dzieci do szkoły. I pracuje na planie serialu. Ale niestety nie codziennie. Gdy nie ma zdjęć, nie może znaleźć sobie miejsca. Wtedy wsiada w samochód i kręci się po mieście. A to umyje samochód, a to pojedzie na zakupy. Do domu wraca, dopiero kiedy jego pociechy skończą zajęcia.

Odskocznią od codzienności i chwilą kiedy nie musi myśleć o smutnej rzeczywistości, pozostaje dla niego serial, z którego nie zrezygnował nawet w najtrudniejszym dla siebie okresie.

- Pan Jacek normalnie pojawia się na planie. Oczywiście, jeśli będzie chciał wziąć wolne, zrozumiemy to. On jednak twierdzi, że musi pracować, żeby chociaż przez chwilę nie myśleć o tym, co go spotkało. Mówi, że musi być silny dla dzieci - usłyszeliśmy od Anny Wiejowskiej zajmującej się PR produkcji.

- Nie mogę nie pracować. Wiem, że niektórzy biorą urlop w takich sytuacjach, ale ja nie mogę. Ludzie przyjęli mnie z ogromną empatią i są dla mnie wsparciem - tłumaczy "Super Expressowi" Jacek Borkowski.

Zobacz: Grzesiek z Rolnik szuka żony włamał się do telefonu Ani!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki