"Super Express": - Jak to jest z waszą miłością?
Błażej: - Jest OK.
Doda: - Wszyscy się kłócą.
Błażej: - Jesteśmy razem, jak najbardziej.
- A co dalej, ostatnio twój były gitarzysta, Tomasz Lubert (40 l.), dał dobry przykład, stając na ślubnym kobiercu...
Doda: - Plany planami, ja wychodzę z tego założenia, że trzeba płynąć na fali namiętności, a nie planować, ja to mogę sobie zaplanować, jakie buty jutro kupię, a nie za kogo wyjdę za mąż.
- Jak spędzaliście ostatnie wspólne wakacje na Rodos?
Doda: - Znudziło nam się wylegiwanie w luksusowych hotelach, więc zjechaliśmy Rodos na wszystkich możliwych środkach lokomocji, quadach, weakbordingach. Wróciłam do kraju bardziej zmęczona niż przed urlopem.
- Lada moment rozpoczną się prace nad twoim nowym klipem, choć już raz przełożyłaś termin rozpoczęcia zdjęć, czego możemy się spodziewać i skąd to opóźnienie?
Doda: - Ciężko jest trzem gwiazdom spotkać się w jednym miejscu. Nasz reżyser na pewno jest dość ważną personą, ma niepolskie oko, dziwny smak i jest freakiem tak jak my. A do tego Fokus (Doda nagrała z nim piosenkę "Fuck It" - red.) ma swoje obowiązki, ja mam swoje, ale na pewno na początku września zrobimy coś zajebistego. Ja gram główną rolę damską, a Fokus męską i ma bardzo poważną rolę, będziemy się całować i w ogóle... To będzie zwariowana historia, nasycona dużą ilością skrajnych emocji. Będziemy się bić, będziemy się kochać, będziemy się całować, a za chwilę będziemy się zabijać, tak jak opowiada to tekst piosenki "Fuck It".
- A czy i tym razem będziesz wspierał swoją dziewczyną choreograficznie?
Błażej: - Nie do końca, bo aktualnie otwieram filię swojej szkoły tanecznej na Ukrainie, ale wspieram Dorotę w jej planach, jak tylko wracamy oboje do domu i ona ma jakieś pytania odnoście choreografii, to oczywiście rozmawiamy i doradzamy sobie nawzajem.
Doda: - Ja teraz będę wspierała Błażeja i malowała mu ściany w nowej szkole tańca.