Gdy Ewa Farna zapowiada swój koncert, bilety od razu wyprzedają się jak ciepłe bułeczki. Jednak początki kariery piosenkarki wyglądały zupełnie inaczej.
– Pamiętam, gdy śpiewałam na koncercie, mając 14 lat, na festiwalu w Czechach. (...) Poleciały wtedy puszki z piwem na scenę, a ja musiałam uciekać. Wkurzyłam się, zatrzymałam ten koncert i powiedziałam, że zespół jest wynajęty, żeby grać moje piosenki, więc proszę nie niszczyć im instrumentów. „Skoro się nie podoba, to proszę trafiać we mnie”, powiedziałam. Zaczęłam śpiewać dalej, a oni się uspokoili. (...) To była moja pierwsza życiowa próba. Po koncercie strasznie się rozpłakałam – powiedziała artystka w magazynie „Viva!”.