Gwiazda Polsatu opowiedziała o ciężkiej chorobie. "Fontanna łez, spazmy. Masakra". Mówi o zagrożeniu życia

2024-02-24 10:10

Gdy w 2002 roku w Polsce zadebiutował program muzyczny "Idol", jego uczestnicy z miejsca stali się gwiazdami. W pierwszej edycji występowali tacy artyści jak Ania Dąbrowska, Alicja Janosz czy Tomek Makowiecki. Sławę zdobyła też Ewelina Flinta. Po nagraniu kilku przebojów zniknęła jednak z mediów. Jak właśnie ujawniła, jedną z przyczyn była okrutna choroba zagrażająca życiu.

Ewelina Flinta

i

Autor: Akpa

Ewelina Flinta opowiedziała o swojej chorobie

Ewelina Flinta dała się poznać, zajmując drugie miejsce w pierwszej edycji hitowego programu "Idol". W 2003 roku Polska nuciła jej przebój "Żałuję". Kilka lat później stacje radiowe podbił utwór "Nie kłam, że kochasz mnie" nagrany w duecie z Łukaszem Zagrobelnym. Ewelina Flinta wróciła do mediów, przyjmując propozycję udziału w show "Twoja twarz brzmi znajomo". Teraz, z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Depresją, wokalistka postanowiła podzielić się z fanami osobistą historią. W 2019 roku Ewelina Flinta udała się do psychiatry.

"Pada pytanie: kiedy ostatnio czuła się Pani szczęśliwa? Ooo... nieee... łapię się w pewnym momencie na tym, że wodzę wzrokiem po ścianach, suficie, jakbym tam właśnie próbowała znaleźć jakiś dowód na choćby okruch szczęścia (...). W końcu z glutem w gardle mówię: nie pamiętam. Jest mi tak koszmarnie smutno. I uwaga: jest mi wstyd, że nie pamiętam, bo przecież powinnam. Ej, przecież wszyscy są szczęśliwi, nie? Na social mediach to już w ogóle. Nagle 95% społeczeństwa jest szczęśliwa, tylko TY z jakimś k...a "defektem". W końcu pada: proszę Pani, to depresja. I nagle jakby ktoś włączył guzik: fontanna łez, spazmy. Masakra. Ewelina wytrzymywała, aż... rozpadła się na milion kawałków" - napisała artystka na Instagramie.

ZOBACZ TAKŻE: Pamiętacie Ewelinę Flintę z Idola? Lepiej usiądźcie. Tak wygląda w wieku 44 lat!

Ewelina Flinta podkreśliła, że depresja to bardzo poważna choroba, która może zagrażać życiu.

Serio, jesteśmy społeczeństwem siłaczy, wytrzymywaczy, "dam radę". Bądźcie dla siebie dobrzy i nauczcie się prosić o pomoc. Skoro z grypą, zwichniętą kostką, czy wysypką idziemy do lekarza, to tym bardziej z depresją. To podstępna choroba, bezpośrednio zagrażająca życiu - napisała wprost Ewelina Flinta. - To, że dopadła Cię depresja, to nie oznaka słabości. Tu rządzi głównie chemia. Spada poziom serotoniny i długo utrzymuje się na niskim poziomie, aż nie jest w stanie podskoczyć na poziom, gdzie czujesz szczęście. Tak powiedziała mi lekarka. Sorry, Misiu, sam/a nie dasz rady - skwitowała gwiazda "Idola".

W galerii poniżej zobaczycie, jak zmieniała się Ewelina Flinta:

Sonda
Oglądałeś/aś pierwszą edycję "Idola"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki