Raper Jay-Z nie ma nic przeciwko związkom homoseksualnym. Mąż Beyonce uważa, że każdy ma prawo do szczęścia, a dyskryminacja osób homoseksualnych przypomina rasizm.
- Uważam, że uprzedzenie wobec gejów i lesbijek sprawia, że nasz kraj jest wsteczny. To, co ludzie robią w swoich domach i sypialniach, to ich własna sprawa. Każdy ma prawo kochać, kogo kocha! Odbieranie podstawowych praw homoseksualistom niczym nie różni się od dyskryminacji czarnych. To taka sama zbrodnia i patologia - stwierdził.
Jay-Z stwierdził także, że zakaz zawierania małżeństw przez homoseksualistów sprawia, że Stany są zacofane! Zgadzacie się z mężem Beyonce?