Koszmarne Walentynki Klaudii Halejcio. O wszystko obwiniała partnera. Prawda okazała się brutalna

2022-02-15 9:43

Klaudia Halejcio (32 l.) oraz jej partner, Oskar, chcieli spędzić spokojny, walentynkowy urlop w Paryżu. Cudowne chwile w mieście miłości szybko przerodziły się w koszmar, ponieważ para została okradziona z kilku tysięcy złotych! Zobaczcie, jak do tego doszło.

Klaudia Halejcio została OKRADZIONA w Paryżu!

i

Autor: AKPA

Kilka dni temu informowaliśmy, że Klaudia Halejcio wybrała się wraz ze swoim partnerem na walentynkowy wyjazd do Paryża. Celebrytka nie była jednak zachwycona jedną z paryskich kawiarni i narzekała na mrożone makaroniki, okropną kawę i niesmaczną czekoladę. Jak się okazało, to był początek dramatu. Para zauważyła bowiem, że z hotelowego pokoju zaczynają znikać pieniądze. Halejcio początkowo była przekonana, że odpowiada za to jej partner i jego roztrzepanie:

"Chciałam wam dzisiaj opowiedzieć naszą wycieczkę do Paryża, jak wspaniale i ciekawie się zaczęła. Już od pierwszego dnia, w którym mój biedny Oskar dostał ode mnie po głowie. Była taka sytuacja, że zaczęło brakować mu pieniędzy. Dostał ode mnie, że jak zawsze wszystko gdzieś rzuca, nie może się doliczyć i powinien być bardziej zorganizowany. A okazało się, że przez cały wyjazd, każdego dnia, ktoś nam kradł pieniądze z naszego pokoju. Pierwszego dnia ukradł, jakby patrząc, co zrobimy, więc Oskarowi się dostało, a nie złodziejowi. Następnego dnia ukradł już nam wszystkie euro, które mieliśmy na wyjazd, więc zginęło nam kilkaset tysięcy, na cały wyjazd".

Celebrytka dodała, że w pokoju znajdowały się również polskie pieniądze, które jednak nie zainteresowały złodzieja. Para postanowiła zgłosić sprawę do menadżera hotelu. Halejcio podkreśliła, że to jedno z najlepszych tego typu miejsc w całym Paryżu. Mężczyzna miał jednak nie przejąć się sprawą:

"Opowiadał jakieś dziwne historie, nie przejął się sprawą i nas zwodził cały dzień. Nie chcieli nam udostępnić kamer, bo ponoć trzeba zgłosić sprawę na policję. My za specjalnie nie chcieliśmy robić jakichś afer, bo przyjechaliśmy tu, żeby miło spędzić czas. Udało nam się zostawić dziecko, chcieliśmy po prostu mieć czas dla nas. Było to dla nas ważne, więc nie szukaliśmy dodatkowych atrakcji. Chcieliśmy załatwić to w taki sposób, żeby to nie wpłynęło na nas, żebyśmy się nie stresowali. No ale niestety nie udało się, więc dzisiaj zgłosiliśmy sprawę na policję, bo trzeciego dnia ukradli nam już polskie pieniądze, zostawiając tylko 200 złotych w portfelu".

Klaudia Halejcio postanowiła również wyjaśnić, dlaczego nie zabierali pieniędzy ze sobą. Para chciała w ten sposób uchronić się przed kradzieżą na ulicy, co w Paryżu zdarza się dosyć często. Ze względu na renomę hotelu, czuli się bezpiecznie, zostawiając gotówkę w pokoju. Niestety, to nie wyszło im na dobre. Obojętność menadżera hotelu skłoniła parę do złożenia zeznań na policji. W tym celu skorzystali z pomocy tłumacza. Aktorka podkreśliła, że zachowanie mężczyzny jest bardzo dziwne. Nie udostępnił im nagrań z kamer, chociaż do pokoju wchodziła obsługa hotelu w postaci osób sprzątających.

Halejcio na komendzie

i

Autor: Instagram/@klaudiahalejcio

Jakiś czas później na instastories Halejcio pojawiło się sprostowanie. Aktorka wcześniej powiedziała, że skradziona kwota wynosiła kilkaset tysięcy złotych. Okazało się jednak, że chodzi o kilka tysięcy. Gwiazda postanowiła również nagrać relację spod komendy policji i wyznała, że jej partner zostawił w pokoju przynętę w postaci 200 złotych oraz telefon ukryty za lustrem, który miałby nagrać złodzieja. Pozostało mieć nadzieję, że pułapka zadziała, a rabuś zostanie przyłapany na gorącym uczynku.

Zobacz zdjęcia z podróży Klaudii Halejcio w naszej galerii!

Sonda
Czy zostałeś kiedyś okradziony?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki