Kożuchowska na festiwalu w Wenecji: Szyk? Raczej obciach! I VLOG

2019-09-04 18:00

"Nasze aktorki zadały szyku na festiwalu w Wenecji" - niemal wszystkie portale showbizesowe rozpisywały się o tym, że Małgorzata Kożuchowska (48 l.), Daria Widawska (42 l.) i Agnieszka Dygant (46 l.) uświetniły swoją obecnością jedno z najważniejszych wydarzeń filmowych na świecie. Pytanie w jakim celu tam pojechały i pozowały fotoreporterom do zdjęć, skoro nie pojawiły się w żadnym z prezentowanych na festiwalu filmie? Szyk czy faux pas?

Kożuchowska Wenecja

i

Autor: Instagram/ Archiwum prywatne Małgorzata Kożuchowska

Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji to prawdziwe święto kina - jedna z najbardziej prestiżowych imprez tego typu na świecie. Od 1932 roku to niezwykłe miasto mostów, kanałów i wysp przyciąga największe filmowe gwiazdy, które prezentują swój dorobek. Głównymi nagrodami festiwalu są Złoty Lew, który otrzymuje najlepszy film oraz Puchar Volpiego dla najlepszego aktora i aktorki.

W tym roku po czerwonym dywanie przechadzał się takie gwiazdy jak Brad Pitt (55 l., "Ad Astra"), Scarlett Johanson (34 l., "Historia małżeńska"), Meryl Streep (70 l., "The Laundromat"), Penelope Cruz (45 l., "Wasp Network") czy Catherine Deneuve (75 l., "Prawda"). Ich obecność związana była oczywiście z nowymi produkcjami, które znalazły się w programie festiwalu.

Polska też miała silną reprezentację - o czym donosiły niemal wszystkie media. Do sesji na czerwonym dywanie - w charakterze gwiazd - ustawiły się ochoczo Małgorzata Kożuchowska ("Rodzinka.pl"), Agnieszka Dygant ("Prawo Agaty") i Daria Widawska ("39 i pół"). Panie wyglądały naprawdę pięknie, szkoda tylko że próżno było szukać na listach prezentowanych produkcji jakiegokolwiek filmu, w którym by zagrały. Czy więc reklamowanie firmy sponsorującej ich pobyt we Włoszech i przebywanie tam w charakterze widzów, były wystarczającym pretekstem do tego, by robić wokół siebie taki szum - i to w sukniach, których mogłyby im pozazdrościć największe gwiazdy światowego kina? Ta groteska przypominała nieco sytuację, w której ktoś przybywa na wesele i próbuje wzbudzić większy zachwyt niż sama panna młoda.

Sytuacja ta nie rzucałaby się aż tak w oczy, gdyby nie fakt, że Polska miała PRAWDZIWĄ festiwalową reprezentację. 2 września w Wenecji odbyła się światowa premiera najnowszego filmu Jana Komasy (37 l.) "Boże Ciało". Zagrała w nim m.in. Aleksandra Konieczna, która wspaniale reprezentowała nasz kraj na czerwonym dywanie w przepięknej sukni projektu Tomasza Ossolińskiego (42 l.). Zdjęcie jej odważnej kreacji zobaczysz we vlogu Ewy Wąsikowskiej-Tomczyńskiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki