Boczarska zagrała ostatnio w kontrowersyjnym filmie Jana Kidawy-Błońskiego "Różyczka", który już 12 marca wchodzi na kinowe ekrany. Podobnie jak w komedii "Idealny facet dla mojej dziewczyny", gdzie mogliśmy podziwiać gwiazdę, "Różyczka" zawiera sporo rozbieranych scen. Aktorce takie ujęcia jednak w żadnym stopniu nie przeszkadzają - uważa je za niezbędne w aktorstwie. Dopiero w przypadku nagich sesji zdjęciowych sprawa wygląda inaczej.
Przeczytaj koniecznie: Więckiewicz i Boczarska w erotycznej scenie (VIDEO!)
- Nie mam potrzeby rozbierania się jako Magda Boczarska. Robię to tylko jako postać z filmu - cytuje gwiazdę "Twoje Imperium". - Filmowa postać to nie ja. Wypożyczam jej moje włosy, moje oczy, a także moje ciało. Czasami jej historii nie można wiarygodnie opisać, pomijając namiętność, erotykę. Ale nie godzę się na role, które przekraczają granice mojej godności i etyki - wyznała Boczarska.
Aktorka odmówiła już kilka razy popularnym magazynom dla mężczyzn udziału w nagich sesjach. Pomimo tego, że oferowana stawka za sesję cały czas rośnie, aktorka konsekwentnie odrzuca takie propozycje.
Szkoda, z pewnością mielibyśmy co podziwiać...