Monika Olejnik to jedna z najpopularniejszych dziennikarek w Polsce. Od lat w swoim programie "Kropka nad i" przepytuje polityków. Gwiazda TVN 24 równie prężnie działa w swoich mediach społecznościowych, gdzie obserwuje ją prawie 200 tysięcy użytkowników. Dziennikarka nie mogła przejść obojętnie wokół środowej decyzji marszałka Hołowni. Lider Polski 2050 przełożył debatę o liberalizacji prawa aborcyjnego na 11 kwietnia. Ta decyzja nie spodobała się wielu Polkom. Swoje niezadowolenie wyraziły m.in: Kinga Rusin, czy Martyna Wojciechowska. Teraz dołączyła do nich Monika Olejnik.
Monika Olejnik komentuje decyzję Szymona Hołowni. Mocne słowa!
Monika Olejnik znana jest z tego, że otwarcie i głośno komentuje to, co dzieje się w polskiej polityce. Teraz nie mogło być inaczej. W rozmowie z "Pudelkiem" skomentowała decyzję marszałka Hołowni. Nie gryzła się w język.
- Kobiety od lat są skazane na walkę o prawo do własnego ciała. Politycy ciągle pragną o nas decydować, zamiast nas w pełni uszanować! Do tego Kościół w połączeniu z polityką nie jest dobrym rozwiązaniem! Kiedyś Maria Kaczyńska, żona prezydenta Lecha Kaczyńskiego, powiedziała stop i podpisała się pod moim apelem, żeby przestano grzebać w ustawie aborcyjnej. Chwilę później dyrektor Rydzyk bezczelnie obraził Marię Kaczyńską, ale nie wszyscy politycy PiS mieli wówczas odwagę bronić pani Prezydentowej. Niestety żona obecnego prezydenta milczy nawet w sprawie pigułki dzień po. A inna kobieta zaprzyjaźniona z władzą PiS - Julia Przyłębska i jej Trybunał ograniczyli prawa kobiet do aborcji. Marszałek Hołownia powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chce kontynuować narrację polityków poprzedniej władzy? Kobiety mówią głośno - oczekujemy szacunku, dość dziadersów - skomentowała w rozmowie z "Pudelkiem".