Nie żyje Wojciech Pokora. Tak go zapamiętamy

2018-02-04 17:49

Niestety, nie żyje kolejna wielka gwiazda polskiego kina. 4 lutego zmarł Wojciech Pokora (+84 l.), niezapomniany mistrz komedii. Zagrał w takich kultowych filmach, jak m.in.: "Poszukiwany, poszukiwana", "Alternatywy 4" i "Miś". Ostatnie lata swojego życia spędzał z dala od branży filmowej i teatralnej. Był bardzo słaby, miał problemy z poruszaniem się. Do końca jego największym wsparciem była żona Hanna.

"Z głębokim bólem zawiadamiamy, że dziś nad ranem (4.02.2018 r.) w wieku 83 lat odszedł nasz wielki przyjaciel, wybitny aktor pan Wojciech Pokora. Składamy kondolencje i łączymy się w bólu ze wszystkimi widzami i wielbicielami talentu pana Wojciecha" - napisała wczoraj Krystyna Janda (66 l.), z której to "Och-Teatrem" aktor związany był przez ostatnie lata swojej zawodowej aktywności.

Na 10 lat przed głośną komedią "Tootsie" z Dustinem Hoffmanem (81 l.), my mieliśmy już swoją Dorotę. Nazywała się Marysia i tę rolę w filmie "Poszukiwany, poszukiwana" Stanisława Barei zagrał właśnie Wojciech Pokora. Jak na owe czasy był to pomysł niemal rewolucyjny, a kreacja stworzona przez polskiego aktora mistrzostwem w swojej dziedzinie. Co ciekawe, sam Pokora przeklinał tę rolę. - Sprawiła ona, że nie mogłem się uwolnić od łatki "Marysi". Wielokrotnie ludzie krzyczeli za mną na ulicy: "Te, Maryśka!". Albo wołali na plaży: "Marysiu, zupa ci kipi!". To była etykietka, której nie mogłem się pozbyć. I zresztą nigdy na dobre jej się nie pozbędę. Niechaj będzie i tak. - mówił pan Wojciech.

Pokora wcale nie chciał zostać królem komedii. Jednak najczęściej trafiały mu się tego typu role. Zagrał w większości najlepszych polskich komedii. Był ulubieńcem Stanisława Barei (?58 l.).

- Żona zresztą do dzisiaj nad tym ubolewa. Jej zdaniem byłem źle wykorzystywany. Miałem potencjał również do ról niekomediowych, niestety, nie potrafiono tego odpowiednio wychwycić - wzdychał aktor.

Był również wielką gwiazdą telewizyjnego kabaretu ("Właśnie leci kabarecik" - reż. Olga Lipińska), a także seriali znanych ze srebrnego ekranu ("Kariera Nikodema Dyzmy", "Alternatywy 4", "Zmiennicy", wystąpił również w legendarnych już "Przygodach psa Cywila"). Trzeba też pamiętać o jego dokonaniach teatralnych; i tych dramatycznych (rola Władzia w "Ślubie" Witolda Gombrowicza, reż. Jerzy Jarocki) i komediowych - (rola i reżyseria przeboju scen europejskich "Mayday").

Odszedł wielki aktor.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki