Olę Domańską tygodniami paraliżował niewyobrażalny ból. Mówi o cierpieniu i okrucieństwie. "Wiem, że są nas setki!"

2023-05-11 14:00

Aleksandra Domańska (34 l.) udzieliła pierwszego wywiadu po wyjściu ze szpitala i dziewięciotygodniowej walce z chorobą. Aktorka otwarcie opowiedziała o niewyobrażalnym cierpieniu, które trawiło ją przez większość tego czasu, mylnej diagnozie i strachu przed proszeniem o pomoc. Zwraca się do kobiet, aby nie trwały w cierpieniu.

Aleksandra Domańska

i

Autor: https://www.youtube.com/watch?v=oEr7FxUQGdQ&t=453s&ab_channel=WMOIMSTYLUMagdaMo%C5%82ek Aleksandra Domańska mówi o chorobie i bólu

Aleksandra Domańska kilka tygodni trafiła do szpitala. Aktorka, zanim postawiono jej właściwą diagnozę, przez niemal 6 tygodni leżała w domu z ogromnym bólem, który nie pozwalał jej funkcjonować. Ba... nie była w stanie nawet podnieść się z łóżka, bo wtedy był on tak silny, ze była bliska omdlenia. Wcześnej dwukrotnie zgłaszała się na SOR, gdzie diagnozowano jej rwę kulszową. Gwiazda uznała, że ma niski próg bólu i dlatego tak bardzo cierpi. Rzeczywistość była zdecydowanie inna. - Myślałam, że jestem po prostu słaba i nie zasługuję na to, żeby trzeci raz iść na SOR i się przekonać, że pani jest mało odporna na ból. Więc tak leżałam z tą diagnozą, myśląc po prostu, że muszę cierpieć. (...) Jestem zdruzgotana tym, jak siebie samą potraktowałam - wyznała teraz.

Co się stało Oli Domańskiej? Okropny ból i brak diagnozy

Ola Domańska zgłosiła się po raz trzeci do szpitala tuż przed Wielkanocą za namowa przyjaciółki. Tym razem lekarze postawili właściwa diagnozę. Okazało się że aktorka cierpiała na spondylodiscitis. To bakteryjne zapalenie kręgów i przestrzeni miedzykręgowych - choroba bardzo bolesna, ale całkowicie uleczalna. Bakterie zaatakowały odcinek lędźwiowy kręgosłupa Asi, dając objawy podobne do rwy. Właściwa diagnoza i wdrożenie odpowiednich leków szybko przyniosły efekty i dziś gwiazda jest już w znacznie lepszej formie.

Podczas choroby aktorka stanęła twarzą w twarz ze swoimi lękami. "Ból odziera nas ze wszelkich mechanizmów obronnych"

Czas choroby i cierpienia Joanna spędziła w łóżku. Mogła liczyć na opiekę bliskich oraz personelu szpitala, ale większość czasu spędzała sama ze sobą, a to prowokuje do przemyśleń. W rozmowie z Magdą Mołek kobieta zwróciła uwagę na bardzo ważną sprawę - jak często cierpimy, bojąc się poprosić o pomoc. Myśląc, że tak już musi być. Traktujemy siebie, swoje ciało w bardzo okrutny sposób, poddając się bólowi i bezsilności. Aktorka wyraziła przekonanie, że nie jest odosobniona w takim podejściu. - Nie mówię o tym po to, by wzbudzać sensację. Tylko dlatego, że wiem, że jest nas setki tysięcy. Proszę mnie nie zapewniać, że jest inaczej, boi ja wiem, jakie my jesteśmy dla siebie okrutne - wyraziła przekonanie. Podkreśliła też, że to kobiety wiodą prym w takim nie dawaniu sobie prawa do pomocy i należy to koniecznie zmienić.

Domańska i Mołek jednym głosem, o potrzebie zadbania o siebie

W dalszej części rozmowy kobiety mówiły o tym, jak ważne jest dbanie o siebie - tak od strony fizycznej, jak i emocjonalnej. Uczulały na to, że dawanie sobie przestrzeni do przeżywania różnych uczuć, to podstawa dobrego samopoczucia, a unikanie tzw. "złych" emocji prowadzi tylko do jeszcze większego bólu. Podkreśliły też, że w poproszeniu o pomoc i przyjęciu opieki nie ma nic złego. Nasza niezależność na pewno na tym nie ucierpi. To kolejny ważny głos w tej sprawie. Głos ważny i, miejmy nadzieję, dobrze słyszalny. Takie otwarcie się musiało być bardzo trudne dla Joanny. Brawa dla tych gwiazd, które nie boją się poruszać trudnych tematów. A nam drogie panie życzę z serca, abyśmy były dla siebie dobre. Mamy do tego pełne prawo. I to nie jest kaprys, to konieczność.

Zobacz w galerii zdjęcia Oli Domańskiej z czasu choroby i pobytu  szpitalu

Sonda
Śledzisz rozmowy Magdy Mołek w serwisie YouTube?
To będzie miejsce dla każdej kobiety! W Warszawie powstaje Instytut Zdrowia Kobiet.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki