SZALONA nieznana pasja Piotra Szczepanika. Po jego śmierci koleżanka UJAWNIŁA prawdę

2020-08-21 5:10

To wielka strata dla polskiej muzyki! W czwartek odszedł Piotr Szczepanik (†78 l.), wielki gwiazdor polskiej piosenki lat 60. i 70. Wylansował takie hity jak „Kochać” czy „Żółte kalendarze”. Szczepanik, tak samo jak Ewa Demarczyk (†79 l.), w ostatnich latach stronił od mediów i, tak samo jak ona, odszedł cicho we śnie. Już nigdy nie usłyszymy z jego ust słów: „Kochać, jak to łatwo powiedzieć”.

Nie żyje Piotr Szczepanik

i

Autor: Prończyk/AKPA Piotr Szczepanik

Ostatnie dni zabrały nam kolejną wielką gwiazdę. O śmierci Piotra Szczepanika poinformowała jego córka.

– Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 20 sierpnia – po wielu latach zmagań z chorobą – odszedł we śnie mój tata Piotr Szczepanik – poinformowała PAP Jagoda Maria Szczepanik.

Choć nie bywał na pierwszych stronach gazet i nie pokazywał się w telewizji, Szczepanik pół wieku temu wylansował hity, które do dziś nucą kolejne pokolenia. Któż nie zna i nie rozczula się przy dźwiękach tak pięknych piosenek jak „Kochać”, „Żółte kalendarze”, „Nigdy więcej” czy „Goniąc kormorany”.

Piotr Szczepanik nie żyje. Oto największe przeboje artysty [WIDEO]

„Tak odchodzi kolejny kawałek historii polskiej muzyki” – piszą w sieci poruszeni śmiercią muzyka fani.

Szczepanik debiutował w 1963 r. na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. Kilka lat później występował z Bohdanem Łazuką (82 l.) i Jackiem Federowiczem (83 l.) w programie estradowo-kabaretowym „Popierajmy się”. Przyjaciele muzyka wspominają jego wielki spokój, którym wyróżniał się nie tylko na scenie, ale i w życiu.

– Tak jak był spokojnym artystą, był też spokojnym chłopakiem. Chociaż pamiętam, jak straszliwie zaskoczyło mnie to, że był rajdowcem opowiada „Super Expressowi” Maria Szabłowska. – Nagrywaliśmy kiedyś program na Helu. Piotrek przyjechał swoim samochodem rajdowym. To jak odjechał z piskiem opon, w ogóle nie zgadzało mi się z jego spokojną osobowością, spokojnymi oczami, z tym, że zawsze przy gorącej dyskusji mówił: „ale uspokójmy się, porozmawiajmy spokojnie”. A tu nagle żyłka rajdowca. Gdzieś widocznie emocje musiały znaleźć ujście – wspomina dziennikarka.

Piotr Szczepanik wrócił do krainy marzeń, o której tak pięknie śpiewał.

Piotr Szczepanik nie żyje. Artysta miał 78 lat

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki