Roman Polański jest wolny

2010-07-13 8:45

Szwajcarskie władze odmówiły wydania Amerykanom oskarżonego o pedofilię Romana Polańskiego (77 l.). Reżyser na tę decyzję czekał przez 10 miesięcy w domowym areszcie swojej willi w górskim kurorcie w Gstaad. Decyzja szwajcarskich władz oznacza, że sławny reżyser, nie zapłaci, przynajmniej na razie, za brutalny gwałt sprzed 33 lat, na 13-letniej wówczas Samancie Gailey.

Wczoraj dokładnie o 11.30 specjalna metalowa obrączka, która "pilnowała", żeby Polański nie uciekł ze swej rezydencji, zniknęła z jego nogi. Szwajcarskie władze zdecydowały, że wniosek Stanów Zjednoczonych o ekstradycję skompromitowanego reżysera jest niepełny i odrzuciły go.

Taka decyzja oznacza jedno. Reżyser jest wolnym człowiekiem i na razie nie odpowie za swoje ohydne czyny, bo USA od decyzji Szwajcarów nie mogą się już odwołać. - Strona szwajcarska nie otrzymała protokołu z przesłuchania świadka w sprawie Polańskiego. - Bez tych dokumentów nie mogliśmy podjąć decyzji o ekstradycji. Poza tym wzięliśmy pod uwagę dobrą opinię, jaką cieszy się Polański w Szwajcarii - tłumaczyła tę decyzję szwajcarska minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf.

Na razie nie wiadomo, czy Polański zostanie w Szwajcarii, czy wyjedzie do Paryża. Wiadomo na pewno, że reżyser nie pojedzie do USA, bo tam wciąż grozi mu proces za gwałt na dziecku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki