Przerażające wieści! Maryla Rodowicz jest podglądana we własnym domu. "Nie mogę żyć z obawą"

2023-10-21 4:55

Maryla Rodowicz nie ma prywatności nawet we własnym domu! Artystka ostatnio z duszą na ramieniu wychodzi do ogrodu. Okazuje się bowiem, że ktoś ją podgląda. Artystka podejrzewa jednego z robotników, który pracuje na budowie sąsiadującej z nią willi. Ale, jak zapewnia w rozmowie z "Super Expressem" waleczna Maryla, nie da się zastraszyć!

Przerażające wieści! Maryla Rodowicz jest podglądana we własnym domu. "Nie mogę żyć z obawą"

Kilka tygodni temu, przesiadując w swoim ogrodzie, który jest jej rajem, Maryla Rodowicz zauważyła, że ktoś ją podgląda. Sytuację opisała krótko w jednym z wpisów na swoim Facebooku. "O, właśnie widzę faceta podglądacza za ogrodzeniem. No żesz! Widzę go, schował się za drzewo i myśli, że go nie widzę" - napisała.

I choć sytuacja brzmiała niebezpiecznie, Maryla Rodowicz starała się zachować dystans. "Nie wiem, czy gdybym mieszkała oko w oko z Violettą Villas, to sama nie przyklejałabym się do płotu" - starała się żartować i zrozumieć swojego podglądacza. 

Kto podgląda Marylę Rodowicz?

Okazuje się, że wszystkiemu winne są remonty okolicznych domów. Maryla nie wie, kto przebywa na posesjach, które sąsiadują z jej willą.

- Nie wiem, kto mnie podgląda. Na wprost mojego domu trwa budowa, ktoś remontuje piękną, starą willę. Kręcą się tam robotnicy. Z drugiej strony jest piękny dom, który do niedawna stał pusty. Nie znam jeszcze swoich sąsiadów - opowiada nam Rodowicz. - Być może to któryś z tych budowlańców? - zastanawia się artystka. - Wokół ogrodzenia rosły mi piękne tuje, ale ponieważ mam w ogrodzie bardzo dużo drzew, nie docierało do nich słońce i ostatnio zaczęły przysychać. Niektóre tuje po prostu nie dały rady. Więc przy ogrodzeniu trochę mi się przerzedziło. Wystarczy przysunąć się do siatki i wszystko widać - żali się gwiazda.

NIE PRZEGAP: QUIZ. Jak dobrze znasz piosenki Maryli Rodowicz? Kto zdobędzie 100 procent, jest prawdziwym fanem

Ale to, że ktoś ją podgląda, nie zamierza spędzać jej snu z powiek. Maryla Rodowicz to twarda kobieta, która nie da sobie w kaszę dmuchać. I na pewno nie da się przestraszyć! - Ja nie mogę cały czas żyć z obawą, czy ktoś mnie podgląda! Chyba bym zwariowała - mówi nam stanowczo.

Gdy pytamy ją o podobne sytuacje z jej wielbicielami, zapewnia, że nigdy nie bywali dla niej niebezpieczni.

- Moi fani są raczej mili. Nie pamiętam takich, którzy byliby groźni. Na szczęście znacznie więcej jest tych po prostu zakochanych - mówi nam z uśmiechem.

Przypomnijmy, że ostatnio Maryla wyznała nam, że kochają się w niej nawet... księża.

Oby to nie oni ją podglądali.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki