Rodzina to lek na wszystko

2009-10-26 2:00

Barbara Zielińska, aktorka znana w serialu "Plebania", dzięki roli Zośki Grzybowej nauczyła się szybko podejmować decyzje i walczyć o swoje. Nie straciła jednak kobiecej łagodności. Siłę do walki i wsparcie daje jej kochająca rodzina. - Mąż i córka są moim lekiem na zło, smutek czy problemy - mówi gwiazda

- To prawda, że kiedy ma pani jakieś wątpliwości, zastanawia się, co zrobiłaby w tej sytuacji Zośka Grzybowa, postać, w którą wciela się pani w serialu "Plebania"?

- Może nie w każdej życiowej sytuacji wcielam się w Grzybową, ale coś w tym jest. Kiedyś, gdy miewałam chwile zwątpienia czy niepewności, trudno mi było podjąć decyzję. Rola kobiety zaradnej, pewnej siebie, z temperamentem bardzo pomogła mi prywatnie. Dzięki Zośce stałam się zdecydowana. Teraz łatwiej przychodzi mi podejmowanie trudnych decyzji. Nauczyłam się też upierać przy swoim zdaniu.

- Nie wygląda pani na uparciucha. Zdradza panią uśmiech. Od razu widać, że serce ma pani na dłoni...

- Lubię się uśmiechać i lubię, jak ludzie wokół uśmiechają się do mnie. Jak wchodzę do sklepu i widzę, że ekspedientka jest smutna, umęczona życiem, to zawsze powiem coś wesołego. Wierzę, że jak się ludziom wiele daje, to także wiele się od nich otrzymuje. I wierzę, że przede mną jeszcze całe mnóstwo fantastycznych chwil i fantastycznych ról.

- A jak zachowuje się pani, gdy coś panią denerwuje?

- Gdy coś mi się nie podoba, staram się zachować zdrowy dystans. Życie jest za krótkie, żeby się zamartwiać. Idę do przodu, nawet kiedy koło mnie dzieją się jakieś tragedie, bo przecież w życiu nie sposób ich uniknąć.

- Na szczęście te smutki to rzadkość. Ma pani kochającą rodzinę. Od 27 lat tego samego życiowego partnera i córkę Martynę. Jak to się dzieje, że tak cudownie radzi sobie pani z jedną z trudniejszych ról życiowych, rolą żony i matki?

- To sprawa nie tylko miłości, ale też umiejętności słuchania najbliższych i chodzenia na kompromisy. Nad tym pracuje się latami. Ale warto.

- Warto, bo kiedy już się to wypracuje, to...

- Jest się szczęśliwym. Naprawdę. Mój mąż i moja córka są dla mnie wszystkim. Najlepszym lekarstwem na gorsze nastroje, rozterki i niepokoje. Są niezastąpieni. Nie wyobrażam sobie, jak wyglądałoby moje życie bez najbliższych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki