Stockingera uratuje znane nazwisko, chociaż pijany spowodował wypadek

2010-02-14 15:28

Tomasza Stockingera (55 l.) być może jeszcze w tym miesiącu czekać będzie rozprawa sądowa. Znany z roli doktora Lubicza aktor odpowiadać będzie na pytania dotyczące alkoholowego wybryku z października, gdy po pijaku spowodował wypadek, z którego zbiegł nie udzielając pomocy poszkodowanej osobie.

Jak dowiedziało się "Twoje Imperium" możliwe jest, że poza sprawą z urzędu w Sądzie Rejonowoym w Piasecznie, gdzie sądzony będzie za spowodowanie wypadku i prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, Stockinger musi się też liczyć ze sprawą cywilną. Poszkodowana w spowodowanym przez niego wypadku osoba może się domagać bardzo sowitego odszkodowania.

Przeczytaj koniecznie: Stockinger: Zrobili ze mnie ostatniego alkoholika (galeria!)

Eksperci prawni uważają, że chociaż przewinienia Stockingera są poważne i grozi mu do 10 lat wiezięenia, zapewne aktorowi się upiecze. Prawnik Krzyszotof Orszagh na łamach tygodnika powiedział:

- Realna kara, to dwa, trzy lata więzienia. Ale oskarżony jest osobą powszechnie znaną, dlatego proces może się skończyć karą w zawieszeniu.

Czy waszym zdaniem nie byłoby skandalem, gdyby znana twarz miała uratować Stockingera przed karą? Czy wyrok w zawieszeniu jest adekwatny do ucieczki z miejsca wypadku, który spowodowało się mając ponad 2 promile alkoholu we krwi?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki