Jurata to ulubione miejsce państwa Englertów nad polskim morzem. Nie jeżdżą do Chorwacji czy Bułgarii. Uwielbiają ten kawałek piasku przy hotelu Bryza i rześkie wody Bałtyku. W tym roku oczywiście tradycji stało się zadość i pan Jan z żoną Beatą i córką Heleną (17 l.) pojawili się na plaży. Mimo iż spędzali tam całe dnie, nie odgradzali się parawanami od innych turystów. Korzystali ze skrojonego na wzór otwartej muszli małży parawanu. W takim kulturalnym otoczeniu mogli oddać się błogiemu lenistwu, co jakiś czas przerzucając kartki ambitnych książek czy prowadząc filozoficzne dysputy. Tak właśnie odpoczywa się w wyższych sferach.
Zobacz także: Magdalena Boczarska pokazała nogi. Banasiuk ma szczęście