Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell poznali się na planie filmu „Ondine”. Było to w 2008 roku. Rok później na świat przyszedł ich syn Henry Tadeusz Farell. Ich związek długo był medialny, jednak w 2011 roku oficjalnie się rozstali.
Choć związek Bachledy-Curuś i Farella od lat jest zakończony, teraz znów zrobiło się o nich głośno. Kilka miesięcy przed związaniem się z polską aktorką, Colin Farrel spotykał się z dziennikarką i scenarzystką Emmą Forrest. Z końcem miłości, Farrell wyjawił, że uczucie między nim a scenarzystką wygasło, ponieważ potrzebował on więcej przestrzeni. Forrest w swojej książce „Twój głos w mojej głowie” opowiedziała o tym, jak mocno przeżyła rozstanie, a także opisała, jak wyglądały jej relacje z Alicją Bachledą-Curuś.
Scenarzystka przyznaje, że polska aktorka miała podrywać Colina Farrella w jej obecności.
Pojawiła się aktorka o smukłym ciele i oczami koloru dojrzałych trufli, żartując, że jest gotowa go przelecieć. Powiedział: 'Nareszcie!'. Bo niby co miał powiedzieć?". Wtedy klęknęła przed nami i zaczęła przepraszać: "Czuję się upokorzona tym, co powiedziałam. Jesteście parą". Puścił moją rękę, spojrzał jej w oczy i powiedział: "Nie, kochanie. Nic między nami nie ma. Absolutnie nic"
– napisała w książce.
Wersja wydarzeń Alicji Bachledy-Curuś znacząco różni się od Forest. W rozmowie z „VIVĄ!”
Alicja Bachleda-Curuś zaprzecza wersji Forrest. Inaczej wspomina poznanie Farrella. Wyznała, że: "spadło na nich takie uczucie, że wiedzieli, że czeka ich coś wyjątkowego". Aktorka w 2022 roku zapowiedziała wydanie swojej książki, w której opowie o własnej wersji ich miłości. Do tej pory jednak nie powstała żadna publikacja.
Zobacz w galerii, jak Alicja Bachleda-Curuś mieszka w USA.