Związek Liszowskiej umrze śmiercią naturalną?

2009-03-06 13:55

Czarne chmury zawisły nad związkiem aktorki Joanny Liszowskiej (30 l.) ze szwedzkim biznesmenem Olą Sarneke. Podobno obie strony coraz gorzej znoszą miłość na odległość, a nie bardzo chcą się przeprowadzić do innego kraju.

Niby podróż z Warszawy do Goeteborga to kwestia raptem pięciu godzin, ale ich częstotliwość coraz bardziej denerwuje obie strony. Dotąd para widywała się regularnie w weekendy. Niebawem będzie to jednak niemożliwe, ponieważ Liszowska w soboty będzie prowadziła kolejną edycję programu "Jak oni śpiewają", w którym zastąpi Kasię Cichopek.

- Ostrzegałam ją, że to może źle się odbić na jej życiu, przecież związki na odległość na dłuższą metę po prostu się nie sprawdzają - wyznała przyjaciółka aktorki w "Na Żywo". - Jeśli nie znajdą pomysłu na ten związek, to moim zdaniem ta miłość umrze śmiercią naturalną - dodała.

Ola nie lubi przyjeżdżać do Polski, ponieważ za każdym razem kończy się to denerwującym go kontaktem z fotoreporterami. Chciałby mieć aktorkę tylko dla siebie. Tymczasem Liszowska nigdy nie ucieka od błysku kamer i fleszy.

Liszowska z czegoś będzie musiała zrezygnować. Nam coś podpowiada, że już niedługo zobaczymy u jej boku nowego partnera.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki