Luke Perry międzynarodową popularność zdobył dzięki roli serialu "Beverly Hills. 90210", gdzie wcielał się w postać Dylana. W latach 90-tych uznawany był za idola nastolatek. W tamtych czasach niemal każda gazeta oferowała jego plakat. Po zakończeniu serialu (rok 2000!) jego kariera nieco wyhamowała. Nie zrezygnował jednak z zawodu. Obecnie gra w serialu "Riverdale" rolę Freda Andrewsa. Przez 10 lat był mężem Rachel Sharp. Rozwiedli się w 2003 roku. Mają dwójkę dzieci.
Luke Perry doznał udaru
Informacje o tym, że aktor trafił do szpitala pojawiły się późnym wieczorem 27 lutego 2019 roku. Perry został zawieziony do szpitala tego samego dnia, w którym stacja telewizyjna Fox poinformowała, że planuje wskrzeszenie serialu "Beverly Hills. 90210", ale nazwisko Perry'ego nie zostało wymienione. Przekazano, że w obsadzie znaleźli się Jason Priestley, Jennie Garth i Tori Spelling. Nieoficjalnie mówi się, że aktor doznał udaru. Podobno został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Wyrazy współczucia koledze z planu złożyła między innymi Shannen Doherty (serialowa Brenda), która od kilku lat walczy z rakiem.
Na informacje o udarze Luka Perry'ego zareagował też Ian Ziering (serialowy Steve Sanders), który zaapelował o modlitwę za kolegę z planu.