Anna Dymna tragicznie doświadczona przez los. Proponowano jej leczenie psychiatryczne. Dlaczego odmówiła?

2021-05-06 9:55

Anna Dymna uważana była za jedną z najpiękniejszych i najbardziej utalentowanych polskich aktorek. Zagrała w kultowych filmach i serialach: "Nie ma mocnych", "Janosik", "Trędowata", "Mistrz i Małgorzata". W życiu prywatnym aktorka przeszła przez prawdziwe piekło. Wiele osób nie udźwignęłoby takich dramatów. Seria nieszczęść, która ją spotkała niektórym kojarzy się z klątwą. Lekarze Dymnej obserwowali, co się dzieje i proponowali jej leczenie psychiatryczne. Aktorka odmówiła. Dlaczego nie chciała skorzystać z pomocy?

Tragedie Dymnej. Proponowano jej leczenie psychiatryczne

i

Autor: AKPA Tragedie Dymnej. Proponowano jej leczenie psychiatryczne

Anna Dymna jest zasłużonym artystą dla polskiej kultury. Jej kreacje filmowe do dziś są wspominane przez widzów. Fani mają sentyment do takich ról jak: Ania Pawlak z filmów "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć". W 2016 roku aktorka otrzymała Orła, nagrodę za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą w filmie "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy". Dymna podziwiana była za urodę i urok. Dziś ludzie darzą ją szacunkiem i sympatią. Cenią ją za jej działalność charytatywną. Artystka jest założycielką i prezeską Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. W życiu prywatnym aktorki zdarzyło się wiele złego. Los dostarczał jej okrutnych zdarzeń. Dymna przyznała w rozmowie z magazynem „Twój Styl”, że specjaliści proponowali jej leczenie na oddziale psychiatrycznym. Anna odmówiła. Co ją spotkało i dlaczego nie chciała później skorzystać z pomocy? Odpowiedź poniżej. 

Groby aktorów "Misia". Niezapomniani. Kultowy film Barei ma już 40 lat

ZOBACZ: Kasia Cichopek w ogniu krytyki. Fani zaczynają od niej odchodzić. To dla nich zdecydowanie za dużo

Dymnej proponowano leczenie psychiatryczne. Dlaczego odmówiła?

Anna Dymna wiele przeżyła. Już w wieku 27 lat została wdową. Pierwszego męża poznała w trakcie studiów. Był nim Wiesław Dymny - plastyk, aktor, współtwórca Piwnicy pod Baranami. Niestety artysta zmarł na zawał serca w wieku 42 lat. Dymna straciła później mieszkanie w wyniku pożaru. Kolejnym nieszczęściem był wypadek samochodowy, z którego ledwo uszła z życiem. Następnie podczas kręcenia "Królowej Bony" wypadła z pędzących sań. Doznała uszkodzenia kręgosłupa i wstrząsu mózgu. Po tych wszystkich nieszczęściach zwrócił się do niej specjalista:

Po serii nieszczęść, które mnie spotkały, słynny krakowski psychiatra zapytał: "Pani Aniu, kiedy pani w końcu do nas przyjdzie? (...) Tragedia jedna po drugiej, nikt tego sam nie udźwignie". Odpowiedziałam, że dam sobie radę.

Dymna zawsze była uśmiechnięta, radziła sobie z tragediami na swój sposób. Nawet w najgorszych momentach potrafiła zachować spokój:

Nie wiem, od kiedy, ale zauważyłam, że mam taką dziwną cechę. Często słyszałam: "Wszystko się wali, a ta głupia się uśmiecha". Nawet lekarze zwrócili na to uwagę przed laty, gdy po wypadku samochodowym leżałam na Węgrzech w szpitalu. Miałam odmę, nie mogłam oddychać, jakieś rury ze mnie wychodziły, co chwila traciłam przytomność. Ale kiedy się na chwilę wybudzałam, podobno byłam szczęśliwa, uśmiechnięta. Tłumacz mi zdradził, że go wypytywali: "Co to za wariatka z Polski?! Umiera, a tak się cieszy!". Może uśmiechanie się do życia to u mnie jakiś nieświadomy odruch?

Popularni gospodarze teleturniejów. Co o nich wiesz?

Pytanie 1 z 10
Grał w musicalu "Metro" oraz w serialu "Na dobre i na złe"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki