Była ikoną polskiej komedii, ale prywatnie cierpiała. Życie nie oszczędzało Zofii Czerwińskiej

2021-04-10 11:29

Grała głównie epizody, ale nie przeszkodziło jej to zostać ikoną polskiej komedii. Zofia Czerwińska pogodą ducha zarażała także poza ekranem, mimo bólu, który krył się za jej uśmiechem.

Zofia Czerwińska

i

Autor: archiwum se.pl Zofia Czerwińska aktorka na Komorowskiego
Stanisław Bareja. Tak wygląda grób reżysera "Misia". Niezapomniani

Bez wątpienia była jedną z najbarwniejszych osobowości polskiego kina, także dosłownie. Kochała kolory i wyraziste stylizacje, które znakomicie oddawały jej charakter. Pełna optymizmu i wyróżniająca się z tłumu - to właśnie otworzyło jej wiele lat temu drzwi do kariery filmowej i teatralnej, a przede wszystkim serc widzów.

Królowa drugiego planu

Na wielkim ekranie zadebiutowała już w 1954 r. w "Pokoleniu" Andrzeja Wajdy. Choć role, które zaczęła grywać, były niewielkie, to jednak młoda temperamentna aktorka od razu przykuwała uwagę i zapadała w pamięć. "Jeśli główna rola to sól filmu, to epizod na pewno jest jej pieprzem" - mówiła.

Tak oto zaczęła budować swoją pozycję znakomitej aktorski charakterystycznej, a ponieważ coraz częściej do swoich produkcji zapraszali ją najwięksi, szybko zyskała popularność wśród widzów, m.in. dzięki takim kultowym już dziś rolom jak pani Balcerkowa z serialu "Alternatywy 4", Zofia Nowosielska z "Czterdziestolatka" czy Irena z "Misia" .

Śmiech przez łzy

Komediowe zacięcie i ogromne poczuciu humoru stały się jej znakami rozpoznawczymi. Ona sama jednak przyznawała, że pozory bywają mylne. "Uśmiecham się, żartuję - mówiła - to jest na zewnątrz. Maska. Taki przybrałam sposób bycia. Ale w środku mnie: wielki dramat".Mimo sukcesów zawodowych w życiu prywatnym musiała mierzyć się z niejednym dramatem. Szybko koniec pierwszego małżeństwa przypłaciła ciężkim załamaniem, drugie również nie przetrwało, jednak najbardziej żałowała, że nigdy nie miała szansy zostać mamą.

Zofia Czerwińska przed śmiercią napisała nowy testament

i

Autor: Gałązka/Akpa Zofia Czerwińska przed śmiercią napisała nowy testament

Będąc w pierwszej ciąży aktorka musiała zostać poddana operacji, która zamknęła jej drogę do macierzyństwa już na zawsze. Ostatecznie całą swoją miłość przelała na zwierzęta, którymi otaczała się do końca życia, i na których los była zawsze szczególnie wrażliwa.

Najważniejszy jest kolor

Do końca pozostawała także aktywna zawodowo. "Świat idzie do przodu, a ja się nie zgadzam, by szedł beze mnie!"- tłumaczyła w jednym z wywiadów. Udzielała się także społecznie i, mimo podupadającego już z wiekiem zdrowia, pozostawała duszą towarzystwa - aż do śmierci w 2019 r. w wieku 85 lat po operacji kręgosłupa, która miała podreperować jej zdrowie. Wiedziała jednak, że chce odejść w swoim stylu, o co zadbał jej przyjaciel i dziennikarz Mariusz Szczygieł, któremu miała powiedzieć przed śmiercią: "Macie mnie pochować w różowej urnie, pamiętaj Mariuszek, bo do twarzy mi w różowym!".

Emisja w TV:

Miś

sobota 20.00 Kino Polska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki