Anna Samusionek w „Na dobre i na złe” wciela się w rolę sympatycznej salowej o imieniu Lucyna. Aktorka pokazała na swoim Instagramie jak wygląda w nowym kostiumie, ujawniając przy okazji, że szpital w Leśnej Górze będzie próbował stawić czoła szalejącej epidemii.
– Pandemia odcisnęła również piętno na scenariuszach serialu „Na dobre i na złe”. Przyznam szczerze, że konieczność grania niektórych scen w akcesoriach epidemicznych (ostatecznie jesteśmy w szpitalu...), spowodowała mój jeszcze większy szacunek dla wszelkich służb i osób, które na co dzień, w tzw. "realu" muszą się z tym mierzyć. Szczególnie w tak gorący i parny dzień jak dziś. Wyrazy uznania i współczucia zarazem – napisała Samusionek.
Wyraziła tym samym swój podziw dla tych, którzy naprawdę walczą o zdrowie innych i własne, znosząc wszelkie trudy psychiczne i te związane z niewygodami noszenia środków zabezpieczających. Zwróciła też uwagę zwracając się do prawdziwych lekarzy, żebyśmy nie zapominali, że choć zwrócono nam wolność, wciąż nie jesteśmy bezpieczni.
- Mam tylko nadzieję, że ci co bili Wam brawa, szybko o tym nie zapomną, bo gdy pierwszy strach mija, tak łatwo adoptujemy się do nowej sytuacji i przestajemy doceniać poświęcenie innych... Nie jest tak? Dbajmy o siebie nawzajem, nośmy maski tam gdzie trzeba, nie narażajmy jedni drugich... W serialu "ciężko chorzy" po zagranej scenie wstają z łóżka... W życiu nie jest już tak kolorowo – zauważa gwiazda.
Zobacz też: Koronawirus zmienił "Na Wspólnej". Dykiel i Hryniewicz izolowani od reszty ekipy
Kup "Super Express" bez wychodzenia z domu. W tym celu kliknij TUTAJ