Polski reżyser oskarżony o gwałt. Musiał zrezygnować z gali

2020-02-28 9:16

Roman Polański od kilkudziesięciu lat walczy o zachowanie twarzy po zarzutach o zgwałcenie 13-letniej Samanthy Geimer. Reżyser, który wciąż nie może pojechać do USA, by nie trafić przed tamtejszy wymiar sprawiedliwości, nie ma jednak takich problemów we Francji. Ma inne.

Polański nazwany gwałcicielem przez francuskie feministki

i

Autor: Twitter

Przypomnijmy: Polański od lat unika podróży do USA, bowiem jeśli pojawi się w Stanach, trafi przed sąd, który chce ostatecznie rozstrzygnąć sprawę molestowania 13-letniej Samanthy Geimer. Sprawa jest skomplikowana, Polański opowiada w wywiadach, że ma dość walki o swoje dobre imię.

Polański oskarżony o kupno 10-latki. Szokujące szczegóły wyszły na jaw

Roman Polański PERSONA NON GRATA w Łodzi? AFERA na filmówce ws. spotkania z reżyserem

Ruch #metoo spowodował jednak, że o podobnych sprawach znów zaczęto mówić w przestrzeni publicznej. Można było odnieść wrażenie, że temat na kilka lat przycichł, jednak od niedawna francuskie feministki regularnie organizują happeningi, w ramach których nazywają Polańskiego "gwałcicielem". Kolejny odbył się pod salą koncertową Pleyel w Paryżu.

Już w piątek 28 lutego w sali odbędzie się ceremonia rozdania Cezarów - nagród Francuskiej Akademii Sztuki i Techniki Filmowej. Film Polańskiego - "Oficer i szpieg" - otrzymał aż 12 nominacji do nagrody, jednak feministki zwracają uwagę, że Akademia promuje w ten sposób twórczość gwałciciela. W czwartek pod salą Pleyel rozwiesiły więc transparenty z napisami "Hańba", "Gwałciciel" i "Uciszyć ofiary, pochlebiać gnębicieli".

Na miejsce wezwano policję, która zdarła napisy. Polański odwołał swój udział w uroczystości.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki