Rosati wyznaje kiedy pierwszy raz ją uderzył. To był ważny dla niej dzień

2019-11-14 8:10

Weronika Rosati (35 l.) kilka miesięcy temu ujawniła koszmar, jaki rozgrywał się w jej związku z popularnym ortopedą Robertem Śmigielskim (53 l.). Celebrytka wyznała, że była ofiarą przemocy domowej. W najnowszej rozmowie z Magdaleną Środą (62 l.) opisuje więcej szokujących szczegółów.

Weronika Rosati

i

Autor: Instagram

W sprawę Weroniki Rosati pośrednio wmieszani są także jej bliscy oraz znajomi Roberta Śmigielskiego. Do tej pory w mediach wypowiedziała się między innymi matka celebrytki, projektantka Teresa Rosati, która opowiedziała, że domyślała się, że w związku córki dzieje się coś złego: Matka Rosati przerywa milczenie. Ujawniła szokujące szczegóły z życia córki

Sprawa jest o tyle skomplikowana, że ze Śmigielskim sympatyzują między innymi Magda Gessler i małżeństwo Olbrychskich. Co jakiś czas pojawia się więc kolejna odsłona tej wojny, która przestała już chyba dotyczyć tylko samych uwikłanych w nią rodziców: Ale afera! Rosati i Gessler piorą brudy w sieci!

Teraz nie będzie lepiej, bo Rosati udzieliła kolejnego wywiadu Magdalenie Środzie, w którym podała dokładną datę doznania przemocy fizycznej od partnera: miało to miejsce przed wielkim Balem TVN-u we wrześniu 2016 roku. Impreza odbyła się w sobotę 3 września 2016 roku.

- Pierwszy raz zostałam uderzona kilka godzin przed balem TVN we wrześniu 2016 roku. Powodem była zazdrość, dostałam w twarz tak mocno, że upadłam na ziemię - wyznała Rosati. Jak się okazuje, nie był to jedyny raz, gdy celebrytka doznała przemocy fizycznej: - W moim kamperze podczas kręcenia serialu uderzył mnie, jak trzymałam półroczne dziecko na ręku. Nie mogę nawet myśleć, co by się stało, gdyby takie maleństwo wypadło mi z rąk.

Rosati mówi Środzie, że jej zdaniem winni całej sytuacji są też ci, którzy nie reagowali, mimo że widzieli, że dzieje się coś złego. Podobno kiedyś ortopeda zaczął szarpać ją w warszawskich Łazienkach Królewskich:

- Miałam taką sytuację, że ojciec mojego dziecka wyrywał mi wózek, odpychał mnie i szarpał. Biały dzień, Łazienki Królewskie. Nikt nie zareagował. Ludzie patrzyli: o, facet Rosati ją szarpie! Było to dla nich jak przedstawienie, nie byli w stanie się połapać, że to nie film i należy przecież zadzwonić na policję. Dla mnie ci ludzie są współwinni.

Cała rozmowa Weroniki Rosati i Magdaleny Środy (wywiad przeprowadziła Natalia Waloch) ukaże się w najbliższą sobotę w najnowszym wydaniu "Wysokich Obcasów".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki