Sylwia Gliwa: Rejestruje cudze emocje

- Jestem powietrzem, bliźnięta to powietrze. Kocham ludzi, ale na moich zasadach, potrzebuję zmian, ale też ludzi których spotykam obdarowuje zmianami. To jest fajne - zawsze odchodzę w poczuciu że coś zmieniłam. Najzabawniej jest wówczas kiedy wchodzę do małego zapyziałego sklepiku w którym świeci pustkami. Po 15 minutach orientuję się że drzwi się nie zamykają. Zawsze w takich momentach mam wewnętrzny chichot. Jestem wolna, jestem szczera, jestem dobra. Spotykam wyjątkowych, wspaniałych ludzi których historie mnie interesują. Jako aktorka kumuluje ich twarze, opowieści, ruchy ciała, gesty. Myślę o ich życiu, historii. Oni się mną zachwycają a ja nie pojmuje dlaczego. Uwielbiam ludzi. Słucham ich, patrzę na nich. Uwielbiam życie. Jest zaskakujące, jest dziełem przypadku i naszych wyborów. Pamiętajcie zawsze z uśmiechem, bo to czy się śmiejemy czy płaczemy to nasz wybór - napisała Sylwia w sieci.