Punktualnie o godz. 11 w Zarządzie Dróg Miejskich otwarto oferty od firm, z którymi po spaleniu mostu Łazienkowskiego negocjowano. Najmniej za swoje usługi zażądał niemiecki Bilfinger Infrastructure - 104,3 miliona złotych brutto. To jedyna firma mieszcząca się w kosztorysie, który na remont zakłada 106,6 miliona złotych brutto. Kolejne w stawce są: austriacki Strabag, który wycenił naprawę na 116,5 miliona złotych, Mosty Łódź, które chcą blisko 120 milionów złotych, i czeski Metrostav, który zaproponował 132,7 miliona złotych. - W tej chwili pracuje komisja, która sprawdzi dokumentację pod względem formalnym i poprawność wyliczeń - mówi Adam Sobieraj (38 l.), rzecznik ZDM. Wszystkie firmy zadeklarowały 10 lat gwarancji na elementy stalowe i 8 lat na elementy żelbetowe. - Chcemy w tym tygodniu wybrać firmę i podpisać z nią umowę, a prace rozpocząć najszybciej, jak się da - deklaruje wiceprezydent Jacek Wojciechowicz (52 l.).
Wszystkie firmy mają duże doświadczenie również na warszawskim rynku. Bilfinger Infrastructure to jeden z wykonawców Południowej Obwodnicy Warszawy, ale też budowniczy stacji metra Plac Wilsona czy przystanku kolejowego Stadion Narodowy. Z kolei Strabag zakończył w ubiegłym roku odbudowę estakad Trasy Łazienkowskiej i ciągle ma swoje zaplecze budowy przy Torwarze. Austriacy byli też współautorami autostrady A2, ale też Dworca Wschodniego, gdzie zarwała się część dachu. Mosty Łódź są odpowiedzialne modernizację ronda Starzyńskiego czy budowę drogi S8 między Radzyminem a Wyszkowem wraz z obwodnicą Wyszkowa. Czechów z Metrostavu warszawiacy znają bardzo dobrze z przebudowy Trasy AK i mostu Grota-Roweckiego.
Zobacz: WARSZAWA. Hurra! Tramwaj 28 wjeżdża na Bemowo
Polecamy: WARSZAWA. Nowy właściciel kamienicy na Mariensztacie wyrzuca lokatorów
Podcasty
Playlisty tematyczne
