Miniatura YT Arłukowicz zestawiony z Niedzielskim i Morawieckim

i

Autor: GRAFIKA SE Mariusz Trocewicz

Arłukowicz MIAŻDŻY rząd ws. koronawirusa. Komisja śledcza w tle

2021-03-25 14:36

- Musimy zamknąć gospodarkę, musimy zamknąć kraj. To efekt decyzji i braku decyzji premiera Morawieckiego i to on ponosi pełną odpowiedzialność za to co się dzisiaj w Polsce dzieje - mówi gość programu "Express Biedrzyckiej", Bartosz Arłukowicz. - Rząd się poddał, ukląkł przed wirusem - ocenia były minister zdrowia i dodaje, że w sprawie wyjaśnienia rządowych zakupów związanych z epidemią koronawirusa powstanie sejmowa komisja śledcza. Czym konkretnie miałaby się zająć? O szczegółach poniżej.

Kamila Biedrzycka: Rząd zamyka kolejne gałęzie gospodarki, ale kościoły pozostawia otwarte. Rozumie pan tę decyzję?

Bartosz Arłukowicz: To przykry obrazek kiedy umierają tysiące ludzi, każdego dnia ponad 500 osób, kiedy 30 tys. dziennie się zakaża, a my mamy ministra zdrowia, który negocjuje z Episkopatem. Nie negocjuje z lekarzami, z rezydentami, z pielęgniarkami, ratownikami, przedsiębiorcami. On negocjuje z Episkopatem. I kończy się to apelem do księży o przestrzeganie obostrzeń. Ja mam wrażenie, że czasem ktoś robi sobie żarty z tego wszystkiego co się dzisiaj dzieje.

- Rząd przekonuje, że sytuacja jest bardzo poważna.

- To jest rząd boi się podejmować decyzji, a na wojnie – bo mamy wojnę z wirusem – decyzje są konieczne. A ogłoszony wczoraj lockdown jest lockdownem na życzenie rządu. Bo rząd uciekł od decyzji i schował się pod dywan. Wystraszył się decyzji o konieczności testowania ludzi masowo przylatujących do Polski w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Obowiązkiem ministra i rządu było zapewnić bezpieczeństwo tych ludzi i ich rodzin. Tymczasem rząd wolał udawać, że tego problemu nie ma. A 21 grudnia wzywaliśmy do przetestowania tych ludzi. Tymczasem oni po wylądowaniu wsiedli w samochody, pociągi, autobusy i rozjechali się po całej Polsce. I dziś mamy tego taki efekt, że epidemia jest kompletnie poza kontrolą.

Express Biedrzyckiej - Bartosz Arłukowicz: Rząd się poddał i ukląkł przed epidemią

- Są lekarze, którzy mówią, że brak decyzji o zamknięciu kościołów to narażanie zdrowia i życia Polaków. Przesada?

- Nie. W kościołach gromadzi się bardzo dużo ludzi, szczególnie w starszym wieku. To jest dla nich ważne, ja to rozumiem i szanuję. Ale rząd jest od tego, żeby podejmować także niepopularne decyzje. Wygląda więc na to, że rządzący boją się zagwarantować bezpieczeństwo seniorom. Oni szukają otuchy i wsparcia w Kościele, ale to nie jest dobry czas żeby do niego iść i przy tej skali zakażeń ryzykować swoje zdrowie i życie.

- Państwo chcą powołać sejmową komisję śledczą dotyczącą działań rządu w trakcie epidemii. O co konkretnie chodzi?

- Taka komisja musi powstać, oczywiście po pandemii. Ona ma wyjaśnić rządowe, państwowe zakupy w pandemii. Ma wyjaśnić dlaczego dostawami respiratorów do Polski zajmował się człowiek od handlu bronią, dlaczego do polskich lekarzy trafiły nie spełniające kryteriów maseczki, dlaczego wyposaża się za miliony szpitale tymczasowe w niejasny sposób. To wszystko będzie wymagało wyjaśnienia.

- Rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadza twardy lockdown, ale np. w Niemczech z takiej decyzji wycofała się kanclerz Angela Merkel. Sądzi pan, że całkowite zamknięcie gospodarki będzie skuteczne?

- Dużo skuteczniejszą metodą walki są restrykcje regionalne, bo te ogólnokrajowe są gorzej egzekwowalne i mniej skuteczne. Ale my jesteśmy już na takim etapie, że nie ma innego wyjścia. Jest już za późno. Musimy zamknąć gospodarkę, musimy zamknąć kraj. To efekt decyzji i braku decyzji premiera Morawieckiego i to on ponosi pełną odpowiedzialność za to co się dzisiaj w Polsce dzieje (…) rząd się poddał, ukląkł przed wirusem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki