ADRIAN ZANDBERG BARBARA NOWACKA

i

Autor: Piotr Grzybowski ADRIAN ZANDBERG BARBARA NOWACKA

Adrian Zandberg: Niedoceniona opieka

2017-11-04 3:00

Adrian Zandberg dla Super Expressu

Praca w domu pomocy społecznej to nie jest bułka z masłem. Stres i odpowiedzialność za cudze zdrowie. Niektórzy podopieczni potrafią być agresywni. Innym - starszym i zniedołężniałym - trzeba pomagać nawet przy najprostszych czynnościach. Żeby tu wytrwać, nie uciec - trzeba naprawdę wiele wytrzymałości.

Odwiedziłem jedno z takich miejsc. W Częstochowie, przy ul. Kontkiewicza trwały ostatnie przygotowania do strajku. Pracownicy nie żądają wiele: chcą zarabiać o 250 zł więcej. Są na to środki, władze miasta to potwierdziły. Ale pan prezydent Częstochowy, który podwyżkę obiecywał, ni stąd, ni zowąd uciął ją prawie o połowę. Terapeutki i pielęgniarki są rozgoryczone, ale chyba najbardziej oburzył je brak szacunku. Informację o tym, że pieniędzy nie będzie, pan prezydent rzucił im na spotkaniu od niechcenia, zajęty pisaniem SMS-a. A potem wyszedł.

Protest rezydentów. Młodzi lekarze KOŃCZĄ głodówkę

Prezydentowi sto złotych wte czy wewte nie robi różnicy. - My zarabiamy naprawdę marnie - mówiła mi jedna z pracujących. - Wiele z nas nie ma nawet 2 tysięcy. Te 250 zł to pieniądze na zapłacony rachunek, na kurtki na zimę dla dzieci.

Młodzi lekarze przerwali głodówkę

Płace w opiece są głodowe. Efekt? W całym kraju pracownicy są coraz starsi. Młodych ludzi odstraszają marne perspektywy: trudno myśleć o zakładaniu rodziny, zarabiając grosze. A paniom w wieku przedemerytalnym coraz trudniej zająć się podopiecznymi.

Coś w Polsce stoi na głowie, skoro za ciężką pracę wymagającą odporności i siły ludzie dostają pieniądze, które nie wystarczają na utrzymanie. To oburza - tym bardziej gdy porównać ich pensje z wynagrodzeniami aparatczyków z PiS. Ci mają dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie za "zasiadanie" i "pełnienie funkcji". Nikt nie wymaga specjalnych kwalifikacji - inaczej niż od pielęgniarek czy terapeutów. I na to jakoś nie brakuje.

Tomasz Walczak: Rezydenci, podatki i tchórze z PiS

Oszczędzanie na opiece długoterminowej jest głupie i krótkowzroczne. Społeczeństwo się starzeje. Jeśli nie chcemy za kilka lat obudzić się w kraju, w którym nie ma komu się nami zaopiekować, te pensje muszą wzrosnąć. Nie tylko w Częstochowie. I to zdecydowanie więcej niż o 250 złotych.

Protest rezydentów. Młodzi lekarze KOŃCZĄ głodówkę