Andruszkiewicz przyznał się do grzechu po głośnych oświadczynach

2019-04-02 5:00

Adam Andruszkiewicz (29 l.) jest o krok bliżej do ślubnego kobierca. Wiceminister cyfryzacji oświadczył się swojej wybrance Kamili podczas... pielgrzymki do Watykanu. Jak mówi „Super Expressowi”, nie mógł przepuścić takiej okazji, odwiedzając Rzym. – Grzech nie skorzystać! – tłumaczy nam Andruszkiewicz.

Wiceminister resortu cyfryzacji jest znany ze swoich konserwatywnych poglądów i przywiązania do tradycji. Czy jako zadeklarowany narodowiec nie powinien jednak oświadczyć się w którymś z urokliwych miejsc w Polsce? – Andruszkiewicz jest katolikiem, a Rzym to właściwe miejsce dla katolika na taką deklarację – uważa Marian Kowalski (55 l.), były wiceszef Ruchu Narodowego.

Świeżo upieczony narzeczony pochwalił się, że oświadczył się przy słynnej fontannie di Trevi, która leży ledwie 2,5 km od Placu Świętego Piotra! Zahaczył o nią przy okazji, bo cel wyjazdu był modlitewny: – Pielgrzymka do Watykanu oraz modlitwa przy grobie św. Jana Pawła – opowiada nam polityk. – A jednak Rzym jako kolebka naszej cywilizacji i po prostu miasto zakochanych… Grzech nie skorzystać! – dodaje polityk.

Jak głosi mało narodowa, bo zagraniczna legenda, jeśli do fontannie di Trevi wrzuci się trzy monety, jest szansa na ślub. – Powiedziała tak! – pochwalił się Andruszkiewicz.