Barbara Piwnik

i

Autor: Marcin Smulczyński

Barbara Piwnik: Reforma spowolni działania sądów

2017-07-26 4:00

Była minister sprawiedliwości, Barbara Piwnik, o podpisanej przez prezydenta ustawie o sądach powszechnych. Co nas czeka?

"Super Express": - Prezydent podpisał jedną z trzech ustaw reformujących sądownictwo - konkretnie tę o ustroju sądów powszechnych. Ważną zmianą będzie pojawienie się mechanizmu losowego przydziału spraw pomiędzy grono sędziowskie. Co pani, jako doświadczony sędzia, o tym myśli?

Barbara Piwnik:- Niestety, informacje, które do nas docierały w sprawie technicznej strony realizowania tego pomysłu, nie wróżą dobrze obywatelom. Obawiam się, że taki sposób losowania spraw pomiędzy sędziów przełoży się na jeszcze większy chaos i spowolni działania wymiaru sprawiedliwości.

- A czy zgadza się pani z tezą, że ten mechanizm uniemożliwi manipulowanie składem orzekającym?

- Obowiązujące obecnie przepisy zabezpieczają przed możliwością dowolnego przydzielania spraw. Bo choć zgodnie z dzisiejszymi procedurami przewodniczący wydziału faktycznie ma możliwość skierowania jakiejś sprawy do referatu innego sędziego, to jednak ten proces jest dokumentowany i przewidziane są konkretne okoliczności, które mogą skutkować podjęciem decyzji o przeniesieniu. Można więc sprawdzić, jaka sprawa została przydzielona konkretnemu sędziemu i dlaczego tak się stało. Jest więc możliwość kontroli.

Wojna Kaczyńskiego z Dudą. Prezes PiS rozwścieczony wetem prezydenta?

- Jakie obawy wzbudza w pani nowy sposób przydzielania spraw?

- Głównie takie, że z informacji, które do mnie docierały, widać, że pomysłodawca nie zauważa tych wszystkich problemów w określonych kategoriach spraw, które dla nas, sędziów, są oczywiste. Np. nie są przewidziane sytuacje, które skutkowałyby tym, że sędzia nie może "z automatu" otrzymać jakiejś sprawy do rozpatrzenia. Może to stwarzać dalej idące możliwości ręcznego sterowania przydzielaniem spraw.

- Jak więc ta kwestia powinna zostać uregulowana?

- Oczekiwanie, że kolejna propozycja zmian w wymiarze sprawiedliwości będzie lepsza i uzdrowi wszystko, jest złudne. Wystarczyło konsekwentnie egzekwować obowiązujące już przepisy. Jeżeli będziemy tylko mnożyć podejrzenia i wysuwać niepotwierdzone zarzuty, to jeśli nie będzie zasad i elementarnego zaufania do instytucji państwa, to żadne, nawet coraz bardziej fantastyczne propozycje, nie rozwiążą problemu.

- Kontrowersje wzbudza zapis pozwalający ministrowi sprawiedliwości na wymianę prezesów sądów. Co pani sądzi o takim sposobie odświeżenia kadr?

- Przytoczę wskazówkę, jakiej w stanie wojennym udzielił mi prezes sądu wojewódzkiego. Pewnego razu powiedział mi, jak należy odnieść się do jakichkolwiek życzeń prezesa sądu związanych ze sprawami, jakie przyszło sędziemu rozstrzygać. Krótko mówiąc - jeżeli jest się sędzią niezłomnym, czyli wypełniającym rotę ślubowania sędziowskiego, posiadającym kwalifikacje do wykonywania tego zawodu, to żaden prezes sądu nie może mieć choćby najmniejszego wpływu na to, jaką sędzia podejmie decyzję na gruncie obowiązującego prawa.

- Co wejście w życie tej ustawy będzie oznaczać dla przeciętnego Polaka, któremu przyszło rozstrzygnąć jakiś spór na drodze sądowej?

- Nic, ponieważ główny problem to niedoskonałe i niestabilne, często zmieniające się prawo. Sędzia, niejednokrotnie przytłoczony ogromną liczbą spraw, jakie ma w referacie, musi pracować na gruncie przepisów, które zmieniając się bardzo często, niejednokrotnie komplikują nam sytuację procesową w rozpoznawanej sprawie.

Dlaczego sędziowie boją się reformy Ziobry? Stracą pieniądze