Przemysław Czarnek zasłynął przede wszystkim słowami na temat osób LGBT. W jednym wystęów telewizyjnych grzmiał: „Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości”. Sienkiewicz ocenił, że „cały pan Czarnek jest w tym cytacie”. „Jeśli to człowiek ma być odpowiedzialny za nauczanie polskich dzieci, to może lepiej byłoby to dać Jackowi Kurskiemu, który w swojej telewizji uprawia dokładnie tę samą prymitywną propagandę” - ironizował były minister spraw wewnętrznych.
Sienkiewicz mówił też, że nie rozumie kolejnych nominacji PiS na stanowisko szefa MEN. „ Co ruch, to coraz bardziej dziwaczna osoba na tym stanowisku” - stwierdził. „Jest pewien ciąg ministrów, których Kaczyński wypycha na edukację naszych dzieci. Pani Zalewska, której reforma tak naprawdę skazuje dzieci spoza dużych miast na coraz gorsze wykształcenie. Pan Piontkowski, który w ogóle się tym resortem nie zajął i w sytuacji kluczowej, covidowej, zrejterował ze stanowiska. Teraz mamy co czynienia z panem Czarnkiem. To tak, jakby zależało Kaczyńskiemu zależało, by zniszczyć polską edukację” - przekonywał.
„Nie rozumiem tego. Wszystkie normalne rządy robią wszystko, by za edukację naszych dzieci odpowiadały jak najfajniejsze osoby. Tymczasem mamy dokładnie odwrotną sytuację. Co krok, to katastrofa” - mówił Sienkiewicz.
Wyraził też przekonanie, że nominacja Czarnka na funkcję ministra edukacji będzie oznaczać krucjatę ideologiczną. „Jak się fanatykowi daje fragment państwa, to ten fragment będzie ulegał fanatyzacji” - podsumował.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z BARTŁOMIEJEM SIENKIEWICZEM: