Arbiter elegancji zachwyca manierami. Dominik Tarczyński

i

Autor: PAPS Arbiter elegancji zachwyca manierami. Dominik Tarczyński

ŚWIATOWIEC z PiS w knajpce zapomniał o manierach. ALE SIARA! [PAPARAZZI]

2019-07-15 2:00

Trzymanie nóg na krześle, czy rozmowa przez telefon podczas jedzenia? Osoby o skostniałych poglądach uznają być może takie zachowanie za nieeleganckie, ale nie poseł PiS Dominik Tarczyński (40 l.). To światowiec i człowiek nowoczesny, który zna języki i na bieżąco śledzi wszystkie światowe nowinki. A w wielkim świecie polska szarmanckość wobec pań od dawna uchodzi za zaściankową.

Nikogo więc nie powinno dziwić, że poseł Dominik Tarczyński do wykwintnego obiadu w eleganckim bistro nieopodal Sejmu, gdzie wyszukane spaghetti kosztuje prawie 30 zł, a lampka wina kolejne 15 zł, zasiadł z partyjną koleżanką i rzeczniczką PIS Anitą Czerwińską (49 l.) w pomiętej koszulce i krótkich spodenkach. Ktoś inny może by się krygował, że to nieelegancko jeść łapczywie makaron, pluć na swego rozmówcę i kłaść nogi na sąsiednim krzesełku, ale nie poseł poseł Tarczyński, który jest wyjątkowo wyluzowany. Konserwatyści może by się nawet oburzali, że przy damie nie wypada odbierać telefonu i prowadzić rozmowy z pełną jedzenia buzią, ale co ma zrobić zapracowany polityk, gdy wyborcy dzwonią nawet podczas obiadu?
- Ania jest moją przyjaciółką i w wolnym czasie czujemy się bardzo dobrze w swojej obecności, wszystkie konwenanse zostawiamy w miejscu pracy – przekonywał nas poseł Tarczyński.

Sergiusz Trzeciak (43 l.), ekspert od wizerunku:
Jeżeli polityk jest w miejscu publicznym, to powinien się pilnować, jak się zachowuje i jakie gesty wykonuje. Nawet jeżeli jest to spotkanie nieformalne, musi liczyć się z tym, że jest obserwowany przez osoby trzecie i jego zachowanie będzie komentowane.