Dramatyczne wspomnienia Rydzyka: Jadłem tylko kanapki, nie miałem na benzynę

2018-05-27 9:00

Ojciec Tadeusz Rydzyk - delikatnie mówiąc - raczej nie jestem symbolem ubóstwa w Kościele Katolickim. Obecnie najsłynniejszy polski redemptorysta przeżywa złoty okres, bo poza datkami od wiernych słuchaczy radia Maryja, może liczyć na sowite wsparcie od rządu. Duchowny podczas konferencji „Niepodległość cyfrowa. Elektroniczna komunikacja między państwem a obywatelem” jasno dał jednak do zrozumienia, że nie zawsze było tak różowo.

Ojciec Tadeusz Rydzyk, zanim zaczął tworzyć swoje medialne imperium, był duszpasterzem m.in. w Niemczech. Do Polski wrócił w 1991 roku. - Pamiętam, jak zaczynaliśmy z Radiem Maryja (...) chodziłem do biskupów, nie było nic. Naprawdę, jak przyjechałem do Torunia, miałem 80 fenigów - wspominał dyrektor Radia Maryja w czasie konferencji naukowej zorganizowanej 25 maja. - Na benzynę nawet nie miałem, ale Pan Bóg jakoś tak łaskawy (...) Przedtem jeszcze w Niemczech jeździłem, czy w Austrii, czy Szwajcarii. Szukałem wśród biskupów, czy mi ktoś pomoże. Oni są tacy bogaci, ci Niemcy. Wiecie co? Dawali mi błogosławieństwo, tylko albo aż, i zaowocowało... Nikt nie dał mi pieniędzy, dawali mi rady różne dobre - opowiadał ojciec Rydzyk, który podkreślał, że miał wtedy "naprawdę żadne pieniądze", a do radia ludzie przynosili mu jedzenie. - Pamiętam, że przez dwa-trzy lata to myśmy się żywili tylko kanapkami i chlebem - zdradził zakonnik.

ZOBACZ TAKŻE: Rydzyk dostał dziesiątki milionów z publicznych pieniędzy [GALERIA]