Marek Kuchciński i Jarosław Kaczyński

i

Autor: Screen/Twitter PiS

Eliza Olczyk o dymisji Kuchcińskiego: To koniec tej historii

2019-08-09 9:57

Dziennikarka "Wprost" komentuję dymisję marszałka Sejmu

„Super Express”: – Zdaniem Jarosław Kaczyńskiego Marek Kuchciński mógł latać do woli, nie łamiąc przepisów i standardów. Dlaczego w takim razie musi odejść?
Eliza Olczyk: – Umówmy się, że sprawa była nie do obrony. Z punktu widzenia czystej mechaniki politycznej ewidentnie w PiS zlekceważono negatywny potencjał tej afery. Ciągnęła się już zbyt długo, bo jednak grillowanie marszałka trwało dwa tygodnie. Trzeba było to przeciąć od razu.
– Ktoś na Nowogrodzkiej wierzył, że uda się przejść nad nią do porządku dziennego?
– Nie wykluczam, że wezwany na dywanik marszałek nie powiedział szefowi PiS całej prawdy o swoich lotach. I zostawił mediom pole do tego, by dokopywały się do coraz nowych rewelacji na temat korzystania przez Marka Kuchcińskiego z przywilejów władzy. Do tego wszystkiego doszły jeszcze dezinformacje na ten temat ze strony Centrum Informacyjnego Rządu, które próbowało ukryć przed opinią publiczną skalę lotów... Tak dłużej być nie mogło. Dymisja musiała w końcu nastąpić. Z punktu widzenia PiS jednak dużo za późno.
– Za późno, ale czy to przetnie tę sprawę?
– Moim zdaniem tak. Marek Kuchciński był łatwym celem, póki swoją funkcję sprawował. Teraz to już nie będzie miało takiego znaczenia. Siłą rzeczy uwaga opinii publicznej zostanie przekierowana na inne kwestie. Na pewno zadba o to sam PiS, który wypracowanymi przez lata metodami będzie chciał sprawić, by problem lotów marszałka przestał być centralnym tematem naszej polityki.
Rozmawiał Tomasz Walczak