Jarosław Kaczyński i Kazimierz Kujda

i

Autor: Andrzej Lange/Super Express, Wojciech Strożyk/REPORTER Jarosław Kaczyński i Kazimierz Kujda

Galopujący Major specjalnie dla czytelników Super Expressu: Wystarczy nie kraść

2019-03-07 9:16

Można zatrudnić się jako pijarowiec u pani premier, potem na moment się zwolnić i założyć spółeczkę, by migiem dostać zlecenie od Polskiej Fundacji Narodowej na spoty o kiełbasie i sędziach. Dlaczego? Bo wystarczy nie kraść.

Można zostać szefem spółki skarbu państwa, kupić sobie dworek na własność, użyczyć go na z góry określony czas jakiejś tam fundacji, która występuje do ministra o dofinansowanie remontu dworku, aby, po okresie użyczenia, co za niespodzianka, móc odebrać wyremontowany dworek w ramach zwrotu. Dlaczego? Bo po prostu wystarczy nie kraść.

Można, jako koncern medialny Fratria, podlizywać się władzy, non stop pisać o niej peany, by z reklam spółek skarbu otrzymywać rocznie 28 milionów złotych. I owszem, jak wyliczył Aleksander Twardowski, Gazeta Wyborcza, też pieniądze za reklamowanie spółek skarbu państwa otrzymywała, ale to było 17 milionów przez…8 lat rządów PO-PSL, czyli 2 miliony rocznie. A więc dokładnie tyle, ile Fratria otrzymywała jeszcze w 2015 roku. Dlaczego w 2015 Fratria otrzymywała 2 miliony, a w 2018 roku otrzymywała 28 milionów? Dlatego, że wystarczy nie kraść.

Można pracować w NBP, wyczekiwać nowego szefa, który na szczyt Davos nie tylko wille wynajmuje, ale, jako szefowej departamentu komunikacji, załatwia ci łącznie taką pensję, że zarabiasz 62 000 polskich złotych. Nie, nie zarabiasz tyle rocznie. Zarabiasz tyle miesięcznie, czyli jakieś 2 tysiące dziennie! Czemu tylko 2 tysiące dziennie? Ano dlatego, że wystarczy nie kraść.

Można, będącą wdową smoleńską, składać kolejne wnioski o odszkodowania ze skarbu państwa, aby minister z automatu się zgadzał w ramach ugody, nawet bez jakieś szczególnej weryfikacji wyceny szkody. Dlaczego? Bo wystarczy nie kraść.

Można dać ministrowi kopertę z córką leśniczego, którą to kopertę minister przy kamerach wręczy swojemu koledze ministrowi, a to wszystko dlatego, że wystarczy nie kraść.

Można załatwić pracę synkowi szefa CBA w Banku Światowym z pensyjką, bagatela, 500 tysięcy rocznie, tylko dlatego, że wystarczy nie kraść.

Można dostać na portal o Puszczy od Funduszu zarządzanego przez pana Kujdę ponad 7 milionów PLN i po 9 miesiącach mieć całe 230 fanów na facebooku, 13 subskrybentów i trzy stacjonarne kamery postawione w lesie pokazujące ścianę drzew, tylko dlatego, że wystarczy nie kraść.

Można sobie z urzędu przyznać nagrody ministerialne, które po prostu miesiąc w miesiąc z automatu są wypłacane, a gdy się spytasz, czy, po fali oburzenia i przepraszania, rzeczywiście zostały w całości przekazane na cele charytatywne, to się dowiesz, że to prywatna sprawa ministrów. Bo pieniądze się należały i wystarczy nie kraść.

Można dysponować bezcenną kolekcją Czartoryskich, której i tak nie możesz bez zgody państwa polskiego wywieźć za granicę, ale i tak minister od ciebie je kupi za pół miliarda polskich złotych? Dlaczego? Ano, bo wystarczy nie kraść. 

Można, jak obliczył Michał Żmihorski z Instytutu Biologii PAN, wyciąć w Hajnówce 8636 drzew, a posadzić 3737, by z wycinki uzyskać 1.157.628 PLN a na sadzonki wydali 19.000 PLN. A to wszystko, dlatego że wystarczy nie kraść.

Można, gdyby się tylko chciało doposażyć rodzinę, trafić do zarządu spółki skarbu państwa, o czym zupełnie bez skrępowania oświadczył minister Brudziński tylko dlatego, że on też pewnie wie, że w kraju PIS po porostu wystarczy nie kraść.